Czytaj więcej
104 lata temu, 11 listopada 1918 roku, Polska po 123 latach odzyskiwała niepodległość. Główny punkt centralnych obchodów rocznicy to uroczystości państwowe przed Grobem Nieznanego Żołnierza na Placu Piłsudskiego w Warszawie. W kraju i poza granicami zaplanowano jednak prawie tysiąc różnych wydarzeń.
Marsz Niepodległości, organizowany przez środowiska narodowe, rozpoczął się o godz. 14.00 na Rondzie Dmowskiego od odśpiewania hymnu narodowego. „W tym roku uczestnictwo w Marszu Niepodległości to wyraz solidarności i wdzięczności dla żołnierzy broniących naszej granicy” - można było przeczytać w zapowiedzi wydarzenia.
Program tegorocznego Marszu Niepodległości przewidywał najpierw okolicznościowe przemówienia, następnie odśpiewanie Roty i o 14.30 wymarsz w kierunku błoni Stadionu Narodowego. Po przemarszu zaplanowane są koncerty. Wydarzenia ma zakończyć się o godz. 19.00.
W marszu biorą udział także politycy. Dużą reprezentację wysłała na wydarzenie Solidarna Polska. Na trasie przemarszu Alejami Jerozolimskimi można było zobaczyć samego prezesa tego ugrupowania Zbigniewa Ziobrę, a także wiceministrów Janusza Kowalskiego i Jacka Ozdobę czy eurodeputowanego Patryka Jakiego. Są też „szeregowi” posłowie Solidarnej Polski, jak Mariusz Gosek czy Anna Maria Siarkowska.
- Dziś jest wielu takich, którzy zapomina, że niepodległość i suwerenność nie są dane raz na zawsze - powiedział Ziobro w rozmowie z reporterem Wirtualnej Polski. Na pytanie, czy minister sprawiedliwości poszedłby w Marszu Niepodległości wspólnie z Donaldem Tuskiem, prezes Solidarnej Polski odpowiedział, że wiara chrześcijańska dopuszcza nawrócenie, ale przewodniczący PO powinien iść w marszach organizowanych w Berlinie. Ziobro miał też skrytykować Unię Europejską.