- Macie dosyć kłamstwa? Ja też. Chcecie prawdy? Mam dzisiaj tutaj liczby i fakty. Zaczniemy od tego, co najbardziej dotkliwe dzisiaj - drożyzna. Jak zdawałem urząd premiera, inflacja była na poziomie zero, trochę poniżej zera. Dzisiaj to jest 18 proc. i ciągle idzie w górę - mówił Tusk w nagraniu, opublikowanym w mediach społecznościowych. Dalej przytoczył dane dotyczące warunków prowadzenia biznesu, szkolnictwa, zdrowia czy ranking skuteczności państwa czy też dane dotyczące wolności mediów i przestrzegania praw człowieka.
We wszystkich tych kategoriach Polska zanotowała spadki, w porównaniu z przytaczanymi przez Tuska danymi z okresu jego rządów. - Słuchajcie, wszędzie, za co się nie wezmą (obóz rządzący - red.), prowadzą nas na skraj katastrofy - mówił lider PO.
Tusk odniósł się także do gorącego - po ostatnich wystąpieniach Jarosława Kaczyńskiego - tematu demografii. - Kiedy zdawałem urząd (premiera - red.), tego roku urodziło się 375 tys. dzieci. W tym ostatnim roku rządów PiS-u - o 55 tys. dzieci mniej. Może dlatego, że Polską rządzi facet, który myśli, że kobiety dają w szyję, zamiast rodzić - powiedział, nawiązując do szeroko komentowanych słów prezesa PiS z Ełku.
Czytaj więcej
Po fali komentarzy, jaka przetoczyła się przez media po sobotniej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, diagnozującego problem niskiej dzietności w Polsce i wiążącego ten fakt z alkoholizmem wśród kobiet, dzień później prezes PiS stwierdził, że „uczciwy polityk, jeżeli taką rzecz wie, musi o tym mówić”.
- Nigdy wybór nie był tak prosty, jak dzisiaj. Bo to nie jest wybór między partiami politycznymi. To jest wybór pomiędzy dobrem a złem, jeśli chodzi o wasze prawa, pieniądze, dzieci, przyszłość, zdrowie, bezpieczeństwo - zawyrokował Tusk. - W każdej z tych spraw wybór jest prosty jak nigdy - podsumował.