W ostatnich dniach na wodach międzynarodowych w pobliżu Bornholmu doszło do wycieku gazu z dwóch gazociągów Nord Stream na Bałtyku. Do wycieku doszło w jednym miejscu w gazociągu Nord Stream 2 oraz w dwóch miejscach w gazociągu Nord Stream 1. Przyczyny zdarzenia są badane. Według premier Szwecji, do wycieków nie doszło w sposób naturalny. "Spiegel" podał, że CIA ostrzegała rząd Niemiec, że może dojść do ataku na gazociągi Nord Stream.
Sprawę wycieku z gazociągu skomentował europoseł Platformy Obywatelskiej Radosław Sikorski, który w rządzie PiS, Samoobrony i LPR był szefem MON, zaś w rządzie PO-PSL pełnił funkcję ministra spraw zagranicznych. "Thank you, USA" (Dziękujemy, USA) napisał na Twitterze, dołączając do wpisu zdjęcie wzburzonej wyciekiem gazu z Nord Stream 2 powierzchni Bałtyku, udostępnione wcześniej przez Duńskie Dowództwo Obronne. "Mała rzecz, a cieszy" - dodał w innym wpisie.
Czytaj więcej
- Wiemy, że jest rzecz uczyniona ludzką ręką i czekamy na wyniki śledztw - powiedział rzecznik MSZ Łukasz Jasina, odnosząc się do wycieków z gazociągów Nord Stream. W rozmowie z Polskim Radiem skomentował też wpis Radosława Sikorskiego na Twitterze, który odbił się szerokim echem na świecie.
Sikorski ocenił, że uszkodzenie Nordstream "zawęża pole manewru" prezydenta Rosji Władimira Putina. "Jeśli będzie chciał wznowić dostawy gazu do Europy będzie musiał rozmawiać z krajami kontrolującymi gazociągi Brotherhood i Jamał" - napisał były szef MSZ dodając, że te państwa to Ukraina i Polska. "Dobra robota" - stwierdził.
Europoseł PO przypomniał też na Twitterze wypowiedź prezydenta USA Joe Bidena z lutego, w której amerykański przywódca mówił, że jeśli Rosja dokona inwazji na Ukrainę, to "nie będzie już Nord Stream 2". Dopytywany, jak Amerykanie zamierzają zrealizować taką zapowiedź wobec kontrolowanego przez Niemcy projektu Biden odparł wówczas: - Będziemy w stanie to zrobić.