Główny ideolog ukraińskiej partii komunistycznej ustanowił podwaliny niepodległego państwa, łącznie z flagą, herbem i walutą. Mimo że aż do samego końca komunistycznych rządów pozostawał członkiem partii.
Między kropelkami
Jego umiejętności znajdowania kompromisów, unikania kłótni i kłopotów, a mimo to osiągania swoich celów stały się legendarne w Ukrainie. W Kijowie na początku lat 90. powszechnie opowiadano taką anegdotę: W ulewny deszcz prezydent Rosji Borys Jelcyn, prezydent USA George Bush i prezydent Leonid Krawczuk przebiegają przez ulicę do rezydencji ukraińskiego prezydenta, Pałacu Maryńskiego. Jelcyn i Bush dobiegają przemoczeni do suchej nitki, Krawczuk – zupełnie suchy. Amerykanin i Rosjanin patrzą zdumieni na Ukraińca, a ten tłumaczy: – A ja tak – pomiędzy kropelkami…
Ale z tego powodu dorobił się też w Ukrainie stałego przezwiska koniunkturalisty.
Po studiach ekonomicznych na kijowskim uniwersytecie karierę zawodową zaczynał w Czerniowcach. Szybko przeszedł do pracy w miejscowym komitecie partii komunistycznej, bo oferował on mieszkania (a to był luksus w ZSRR). – Jako sekretarz Komitetu Centralnego (ukraińskiej partii) miałem mieszkanie 54 metry kwadratowe. Nie mogłem kupić sobie samochodu, nawet wtedy, gdy miałem pieniądze. (…) Chciałem kupić synowi, musiałem czekać w kolejce (na przydział samochodu – red.) trzy lata – wspominał późniejsze już czasy.
Partyjni bonzowie wysłali go na studia do moskiewskich szkół partyjnych. Po powrocie zrobił karierę w ukraińskim Komitecie Centralnym.