Władze Kijowa poinformowały o dwóch pociskach, które w czwartek wieczorem spadły w centrum Kijowa. Do eksplozji doszło, gdy w stolicy Ukrainy przebywał sekretarz generalny ONZ António Guterres, który tego dnia wystąpił w Kijowie na wspólnej konferencji z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Rada miejska Kijowa przekazała, że Rosja wystrzeliła dwie rakiety, które spadły w rejonie szewczenkiwskim w centrum stolicy.
"Podczas gdy sekretarz generalny ONZ António Guterres przebywa z wizytą w Kijowie, stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ, Rosja, przeprowadza ataki rakietowe na miasto. To atak na bezpieczeństwo sekretarza generalnego i bezpieczeństwo światowe!" - skomentował minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow.
Wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk został w piątek w radiowej Jedynce zapytany, czy ma identyczne spojrzenie na sprawę jak szef ukraińskiego resortu obrony. - Zdecydowanie tak, dlatego że przez ostatnie dni Kijów akurat nie był atakowany. I teraz z pełną świadomością (prezydent Rosji Władimir) Putin wiedząc, że António Guterres przebywa w Kijowie, wysyła tam rakiety. Więc to tak należy odbierać - odparł.
Czytaj więcej
Władze Kijowa poinformowały o dwóch pociskach, które w czwartek wieczorem spadły w centrum Kijowa. W stolicy Ukrainy przebywa sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres.
- Ja bym tu nawet powiedział tak, że chyba Putin chyba chce wypowiedzieć albo może już wypowiedział wojnę Organizacji Narodów Zjednoczonych w takiej sytuacji - dodał wicepremier.