– Sprawy dotyczące Ukrainy były dotąd załatwiane przez całą Komisję Administracji i Spraw Wewnętrznych. Nie były zgłaszane mi potrzeby innych regulacji – mówi poseł Lewicy Jan Szopiński, przewodniczący podkomisji stałej ds. obywatelskich, cudzoziemców i migracji. W ten sposób tłumaczy, dlaczego jego podkomisja, jedyna, która ma w swoich kompetencjach uchodźców, ani razu nie spotkała się, by pochylić się nad kłopotami Ukraińców.
W poprzedniej kadencji Sejmu tej podkomisji nie było. Nie tylko jej, bo po ostatnich wyborach lawinowo przybyło podkomisji stałych. W ubiegłej kadencji było ich 37, w obecnej aż 61. Ich szefami są posłowie różnych opcji, a obserwując ich działalność, można uznać, że niektóre nie są potrzebne.
Powód? Choć niektóre stałe podkomisje spotykają się regularnie, inne nie robią tego wcale. Np. tylko raz spotkała się podkomisja stała ds. nadzoru nad zarządzaniem mieniem państwowym, której przewodniczącą jest Ewa Malik z PiS. Jednak nie było to posiedzenie merytoryczne, lecz poświęcone wyborowi prezydium. Podobnie było w przypadku podkomisji stałej ds. ropy naftowej i gazu ziemnego, szefowanej przez Wojciecha Zubowskiego z PiS. Podkomisja stała ds. odnawialnych źródeł energii i nadzoru nad inwestycjami w energetykę jądrową, której przewodniczącym jest inny poseł PiS Witold Czarnecki, spotkała się dwa razy, ale oba posiedzenia też były poświęcone składowi prezydium.
Czytaj więcej
Eksperci zastanawiają się, czy straż marszałkowska powinna być uzbrojona.
Te trzy podkomisje działają w ramach Komisji do spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych. Podobnych przykładów jest więcej. Niemrawo działają np. podkomisje stałe, powołane w tej kadencji w ramach Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Po dwa posiedzenia, w tym jedno merytoryczne, mają za sobą podkomisja stała ds. dobrostanu zwierząt gospodarskich i ochrony produkcji zwierzęcej w Polsce, podkomisja stała ds. sprzedaży bezpośredniej i handlu detalicznego produktów wytworzonych w gospodarstwach rolnych oraz podkomisja ds. programu zwiększania wykorzystania polskiego białka roślinnego w paszach. Ich szefami są odpowiednio: Kazimierz Plocke (KO), Marek Kwitek (PiS) i Zbigniew Dolata (PiS).