Piecha o "lex Kaczyński": Miękki przymus testowania

Poseł PiS Bolesław Piecha nie zgodził się z twierdzeniem, że nowa ustawa covidowa zakłada wzajemne donoszenie na siebie. - Ustawa zakłada, że możemy się przetestować, a pracodawca może, nie musi, sprawdzić, czy jesteśmy przetestowani - powiedział w RMF FM.

Publikacja: 31.01.2022 09:05

Bolesław Piecha

Bolesław Piecha

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

zew

Do Sejmu wpłynął projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach dotyczących ochrony życia i zdrowia obywateli w okresie epidemii COVID-19, czyli projekt, który zastąpił tzw. lex Hoc, czyli ustawę o weryfikacji szczepień pracowników przez pracodawców. Zapisy ustawy są ostro krytykowane przez polityków opozycji, którzy określają nową ustawę mianem "lex Kaczyński" lub "lex konfident".

Projekt zakłada, że pracodawca raz w tygodniu będzie mógł żądać od pracownika podania informacji o posiadaniu negatywnego wyniku testu na koronawirusa SARS-CoV-2. Z kolei zakażony pracownik będzie mógł złożyć do pracodawcy wniosek o wszczęcie postępowania w sprawie świadczenia odszkodowawczego od pracownika, który nie poddał się testowi. O przyznaniu świadczenia odszkodowawczego (15 tys. zł) miałby decydować wojewoda.

Czytaj więcej

Posłanka PiS o ustawie antycovidowej: Kto i za czyje pieniądze ją napisał?

W poniedziałek projektem ma zająć się sejmowa komisja. - Ustawa zakłada możliwość powszechnego testowania, w zasadzie taki miękki przymus testowania - powiedział w RMF FM zwolennik projektu, poseł PiS Bolesław Piecha. - Ustawa zakłada, że możemy się przetestować, a pracodawca może, nie musi, sprawdzić, czy jesteśmy przetestowani - dodał.

Poseł zaznaczył, że według projektu testy miałyby być nieodpłatne dla testujących się. - Zapłaci budżet państwa - stwierdził.

W jakich miejscach miałyby być przeprowadzane testy? - To zadanie Ministerstwa Zdrowia, żeby uruchomić punkty poboru próbek - oświadczył Piecha dodając, że testy "muszą być robione przez certyfikowaną jednostkę". - Będziemy testowani w punktach, które są do tego przygotowane. Wygląda na to, że oprócz przychodni, punktów komercyjnych i niekomercyjnych, które przygotowują samorządy itd. to również w aptekach - mówił poseł PiS. Dodał, że na razie certyfikowanych zostało sto aptek.

Czytaj więcej

"Kto będzie pracował?". Opozycja krytykuje "lex Kaczyński"

Bolesław Piecha oświadczył, że osoby zaszczepione trzema dawkami szczepionki na COVID-19 też "będą podlegały rygorowi testowania". - Szczepienia nie chronią nas przed zakażeniem - zaznaczył. Ustawa miałaby wejść w życie jeden dzień po jej opublikowaniu.

Na uwagę, że ustawa zakłada wzajemne donoszenie na siebie, poseł PiS odparł, że to "duże nadużycie".

Do Sejmu wpłynął projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach dotyczących ochrony życia i zdrowia obywateli w okresie epidemii COVID-19, czyli projekt, który zastąpił tzw. lex Hoc, czyli ustawę o weryfikacji szczepień pracowników przez pracodawców. Zapisy ustawy są ostro krytykowane przez polityków opozycji, którzy określają nową ustawę mianem "lex Kaczyński" lub "lex konfident".

Projekt zakłada, że pracodawca raz w tygodniu będzie mógł żądać od pracownika podania informacji o posiadaniu negatywnego wyniku testu na koronawirusa SARS-CoV-2. Z kolei zakażony pracownik będzie mógł złożyć do pracodawcy wniosek o wszczęcie postępowania w sprawie świadczenia odszkodowawczego od pracownika, który nie poddał się testowi. O przyznaniu świadczenia odszkodowawczego (15 tys. zł) miałby decydować wojewoda.

Polityka
Konfederacja zwołuje kongres. Przestraszyła się zarzutów o nielegalność władz?
Polityka
Hołownia po spotkaniach w Ankarze. Polska liczy na wojskową współpracę z Turcją
Polityka
Powódź w Polsce. Bogdan Zdrojewski: W niektórych miejcach zrobiono za mało, w niektórych - za dużo
Polityka
Prokuratura wznawia dochodzenie w sprawie „plecaków Beaty Kempy”
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Beata Kempa została nowym doradcą prezydenta Andrzeja Dudy