W rozmowie z „Wprost” Dorn ocenił, że powrót Donalda Tuska do Platformy Obywatelskiej to „szansa na powrót do notowań z 2019 roku, czyli 27 proc. wyborczego poparcia, przekonanie na nowo rozczarowanych i zniesmaczonych Platformą wyborców”. - Tusk wysyła przekaz: jest energia, jest moc, aby te dwa miliony wyborców, którzy z PO bryknęli do Hołowni i częściowo do Lewicy, wróciły. To rozsądne, wie, czego chce i dobiera do tego właściwe narzędzia - mówił.
Zdaniem Dorna, powrót Tuska do krajowej polityki to z kolei problem dla Szymona Hołowni. - Polska 2050 to worek, w którym siedzi kot. Czy drapieżny czy kociątko, nie wiadomo. Ale miauczy, ma pazury. A PO przed przyjściem Tuska przypominała worek wywrócony na drugą stronę, w którym nie ma nic. Ludzie woleli zatem kupować kota w worku niż pusty worek - stwierdził.
Z kolei w „worku” Platformy Obywatelskiej, według byłego wicepremiera, jest „wyleniały, ale drapieżny stary kot” lub „tłusty kocur, który sparciał”. - Ale wreszcie jest jakiś kot - podkreślił. - Podstawowym zadaniem Tuska jest zrobienie z PO drugiej partii w Polsce, uzyskanie przez PO jakichś 10 punktów procentowych przewagi na Polską 2050, czyli zepchnięcie jej z drugiej do trzeciej ligi i odzyskanie pozycji niekwestionowanego lidera po stronie niepisowskiej. Nie twierdzę, że to jest pewne, ale jest możliwe - ocenił współzałożyciel Prawa i Sprawiedliwości.
W ostatnich sondażach, przeprowadzanych już po Radzie Krajowej PO, Koalicja Obywatelska zaczęła z powrotem wyprzedzać Polskę 2050.
Dowiedz się więcej: Sondaż: Z Tuskiem Koalicja Obywatelska wyprzedziła partię Hołowni