Kukiz o taśmach: wszystko to mówiłem już publicznie

— Niejednokrotnie publicznie wymieniałem nazwiska posłów, którzy są kupowani. Tylko idiota by tego nie zauważył. Tak samo działo się za czasów PO, jak teraz dzieje się za PiS. Tak, to prawda, że "całe państwo wisi na moich trzech głosach", ale ja staram się to wykorzystać w taki sposób, by skorzystało na tym państwo — komentuje w rozmowie z Onetem Paweł Kukiz nagrania ujawnione w piątek przez TVN24.

Publikacja: 29.01.2022 17:23

Kukiz o taśmach: wszystko to mówiłem już publicznie

Foto: PAP/Leszek Szymański

mz

W nagraniach, które w piątek opublikował program "Czarno na Białym" TVN24 pojawiły się sugestie dotyczące nepotyzmu i korupcji w PiS. Padają także słowa o "kupowaniu" posłów, władzy autorytarnej oraz wymowne słowa o Jacku Kurskim. - Całe państwo wisi na moich trzech głosach - mówi Kukiz w nagranej w 2021 r. rozmowie telefonicznej z byłym działaczem Kukiz'15 Arturem Grocem.

Paweł Kukiz w rozmowie z Onetem potwierdził autentyczność ujawnionych taśm.

- Oglądałem ten materiał w TVN i wszystko, co powiedziałem podczas tej upublicznionej rozmowy, mówiłem już wcześniej publicznie, więc tam nie ma nic nowego- podsumowuje Kukiz.

- Niejednokrotnie publicznie wymieniałem nazwiska posłów, którzy są kupowani. Tylko idiota by tego nie zauważył. Tak samo działo się za czasów PO, jak teraz dzieje się za PiS. Od lat mówię, że partyjna ordynacja, w której wodzowie i partyjna oligarchia mają wyłączne prawo do "namaszczenia" kogoś na posła poprzez monopol na tworzenie list wyborczych do Sejmu skutkuje tym, że partie są wodzowskie, a więc w ogromnej mierze autorytarne, a to przenosi się na ustrój całego państwa - dodaje.

Na pytanie, dlaczego wszedł w porozumienie programowe z Prawem i Sprawiedliwością, czyli dlaczego dogadał się z ludźmi, którzy współtworzą system autorytarny, Kukiz skwitował, że "wszyscy w tym Sejmie współtworzą ten system", a sam nie ma takiej mocy, by objąć w całości władzę i samodzielnie przeprowadzić reformy ustrojowe ograniczające ten autorytaryzm.

- Opozycja nie chciała współpracy i realizacji choćby części postulatów Kukiz’15. Dla mnie to niezrozumiałe tym bardziej że wiele z nich: choćby JOW, referenda, obywatelskie państwo - to postulaty, na których bazie powstała Platforma Obywatelska - tłumaczy.

- Co ja mógłbym w tym Sejmie zrobić sam z trójką posłów? Krzyczeć przez osiem lat, że mi się ten ustrój nie podoba i pobierać za to diety? Jakiekolwiek ustawy takiej grupy posłów albo w ogóle posłów, którzy nie trzymają się z partią władzy, są z góry skazane na porażkę. Proszę zauważyć, że 30 tys. - kwota wolna od podatku to był postulat Kukiz’15, który mógł przejść dopiero teraz na bazie naszego porozumienia z PiS. Po to biorę pieniądze podatnika, żeby były jakieś moje efekty tego pobytu w Sejmie. Kolejna rzecz – ustawa antykorupcyjna. TVN mówi bzdury, że cała ustawa wejdzie w życie za dwa lata. Nieprawda. Część z tych przepisów już weszła, a tylko niektóre wchodzą dopiero za niecałe dwa lata - dodaje.

Poseł odniósł się również do kontrowersyjnego głosowania nad ustawą lex TVN, po którym została przeprowadzona reasumpcja. Wszystko po to, by partia rządząca mogła to głosowanie wygrać i przyjąć ustawę, która w praktyce doprowadziłaby do likwidacji stacji TVN w Polsce.

- Dekoncentracja kapitałowa w mediach - w tym w TVN - była postulatem Kukiz’15 od 2015 r., więc ja i tak zagłosowałbym za. Wracając do reasumpcji: faktycznie poszedłem do saloniku, ale nie jest prawdą, że zostałem tam zawołany przez ludzi PiS-u. Sam zauważyłem, że się pomyliłem, bo dostatecznie nie uważałem, a na sali plenarnej panował taki rumor, że nie bardzo wiadomo było, czego dotyczyło głosowanie. Przy okazji pomylił się też poseł Sachajko. Jak się zorientowałem, że to oznacza przesunięcie sprawy o miesiąc, to poszedłem do PiS, by zapytać, czy istnieje możliwość naprawienia pomyłki, tylko tyle. Owszem, zapytałem wtedy, jak z tego wybrnąć, a rozwiązania były dwa: albo reasumpcja, albo wotum zaufania dla rządu - uznał Kukiz.

- Dla mnie było oczywiste, że przegranie tego głosowania może realnie doprowadzić do upadku rządu, a tym samym do upadku naszego porozumienia, więc wszystkie ustawy Kukiz’15 znowu trafiły do kosza. Uznałem, że na to nie możemy pozwolić, bo ja do Sejmu poszedłem po konkretne cele. Zresztą wielokrotnie powtarzałem, że pójdę z każdym, kto poprze moje postulaty i da gwarancje ich realizacji - dodaje.

Poseł odniósł się również do swoich słów, które padły podczas nagranej rozmowy o "kupowaniu" posłów".

- Rozmawia pan z człowiekiem, który nigdy nie wziął dla siebie, ani dla swojej rodziny żadnej synekury i nigdy nie weźmie, ale który ma pewne idée fixe, jakimi są zmiany ustrojowe, naprowadzające Polskę na drogę państwa demokratycznego. Ani rząd, ani partie nie mają mnie czym przekupić, ani zaszantażować. Ale w każdej chwili PiS może kupić kogoś innego, za ministerstwo czy spółkę, czyli zrobić to, co wszystkie partie rządzące Polską od 1989 r. praktykowały, a wówczas my pójdziemy w odstawkę. To samo na miejscu PiS zrobiłaby PO, bo takie są w tym postkomunistycznym, semidemokratycznym ustroju "zasady" gry - tłumaczy.

- Tak, to prawda, że "całe państwo wisi na moich trzech głosach", ale ja, proszę pana, staram się to wykorzystać w taki sposób, by skorzystało na tym państwo. Np. ustawa o sędziach pokoju wybieranych przez obywateli nie ma nic wspólnego z sądami zarządzanymi przez państwo, czy np. ustawa antykorupcyjna, która m.in. wyklucza z życia publicznego i odsuwa od publicznych pieniędzy urzędnika skazanego za łapownictwo - wymienia Kukiz.

Na uwagę, że z ujawnionej przez TVN24 rozmowy nie wynika, by współpraca Kukiza z PiS nie wygląda zbyt dobrze, skoro były lider Kukiz'15 boi się, że prezes partii rządzącej wykupi innych posłów, Paweł Kukiz odpowiada, że "to już kwestia ocenna".

Pytany o słowa, które w nagraniu padły ze strony Kukiza wobec prezesa TVP Jacka Kurskiego, poseł potwierdził, że powtórzyłby je jeszcze raz.

- Nie mam pojęcia, dlaczego Kurski ma taką pozycję u prezesa Kaczyńskiego. Wielokrotnie wskazywałem, że "styl" propagandy Kurskiego dziś bardziej szkodzi PiS-owi, niż pomaga. Zresztą nie znajdzie pan ani jednej mojej pozytywnej wypowiedzi o prezesie TVP - kwituje.

Na koniec Paweł Kukiz przyznał, że sprawę ujawnienia prywatnej rozmowy z Arturem Grocem zgłosi do prokuratury.

- Nie wyraziłem zgody na nagrywanie, ani tym bardziej na publikację naszych prywatnych rozmów. Nie wiem, dlaczego pan Groc to zrobił. Mówił w tym materiale, że potrzebna mu jest jakaś polisa, ale jaka polisa i do czego, nie rozumiem. Dla mnie nagrywanie człowieka bez jego zgody i udostępnianie później tego nagrania po pierwsze jest nieetyczne, a po drugie zagrożone sankcją do dwóch lat pozbawienia wolności - podsumował.

W nagraniach, które w piątek opublikował program "Czarno na Białym" TVN24 pojawiły się sugestie dotyczące nepotyzmu i korupcji w PiS. Padają także słowa o "kupowaniu" posłów, władzy autorytarnej oraz wymowne słowa o Jacku Kurskim. - Całe państwo wisi na moich trzech głosach - mówi Kukiz w nagranej w 2021 r. rozmowie telefonicznej z byłym działaczem Kukiz'15 Arturem Grocem.

Paweł Kukiz w rozmowie z Onetem potwierdził autentyczność ujawnionych taśm.

Pozostało 93% artykułu
Polityka
Nieoficjalnie: Karol Nawrocki kandydatem PiS w wyborach. Rzecznik PiS: Decyzja nie zapadła
Polityka
List Mularczyka do Trumpa. Polityk PiS napisał m.in. o reparacjach od Niemiec
Polityka
Zatrzymanie byłego szefa ABW nie tak szybko. Sądowa batalia trwa
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?