Poseł Nowoczesnej Paweł Pudłowski startował w toczącym się właśnie konkursie na prezesa Polskiej Agencji Kosmicznej (PAK), podległej premier Beacie Szydło. Wycofał się dopiero, gdy sprawą zainteresowała się „Rzeczpospolita”. Szefowa klubu Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer poinformowała nas o tym we wtorek wieczorem.
Pudłowski był jedynym politykiem w gronie kandydatów na prezesa zdominowanym przez ekspertów. Startują m.in. specjalista od obserwacji Ziemi dr Jakub Ryzenko, ekspert od nawigacji i geodezji satelitarnej prof. Cezary Specht, prezes firmy Creotech Instruments dr Grzegorz Brona i kilka osób związanych z agencją, w tym jej obecny wiceprezes ds. obronnych płk Piotr Suszyński.
Co w tym gronie robił poseł Nowoczesnej? On sam odmawia komentarza. – Od jakiegoś czasu wysyłał sygnały mówiące o tym, że praca w Sejmie go zawiodła, bo nie jest na miarę jego kompetencji – mówi jeden z jego klubowym kolegów.
Przypomina, że Pudłowski skończył Akademię Ekonomiczną w Poznaniu, a potem odbył kilka szkoleń biznesowych, m.in. na Harvardzie. Zasiadał w zarządzie PLL LOT, był dyrektorem w koncernie Marathon Oil i prowadził własną działalność gospodarczą.
– Sprawami sektora kosmicznego zainteresował się jako szef Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii – mówi nam jeden z polityków. – Jednak musiał zdawać sobie sprawę z tego, że przynależność polityczna raczej nie pomoże mu w konkursie – dodaje.