W mediach społecznościowych pojawił się zrzut ekranu, mający przedstawiać korespondencję, która ma pochodzić z prywatnej skrzynki e-mail Michała Dworczyka, szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. To kolejna odsłona tzw. afery mailowej.
W opublikowanej wiadomości z września 2019 r., której prawdziwości nie sposób potwierdzić, Michał Dworczyk miał pisać, że przychodzi mnóstwo pytań dotyczących list osób towarzyszących premierowi Mateuszowi Morawieckiemu w lotach i miał zaproponować opublikowanie listy, odroczenie publikacji na czas po wyborach lub niepublikowanie w oparciu o "naciąganą ekspertyzę prawną - RODO etc.". Dworczyk miał napisać, że opowiada się za odroczeniem publikacji.
Ze zrzutu ekranu wiadomości wynika, że stanowisko to podzielili dyrektor Centrum Informacyjnego Rządu Tomasz Matynia oraz premier Mateusz Morawiecki.
Mueller: nie będziemy komentować
Czy opisywana wymiana zdań miała miejsce? O sprawę na konferencji prasowej został zapytany rzecznik rządu Piotr Mueller.
Odparł, że cytowane słowa pojawiły się "na kanałach wykorzystywanych przez grupę hakerską, która włamała się do części skrzynek elektronicznych przedstawicieli rządu i posłów opozycji". - W związku z tym ja z konsekwencją będę powtarzał, że my informacji, które pojawiają się w tych kanałach nie będziemy komentować, ponieważ one są przedmiotem walki dezinformacyjnej - oświadczył.