Błaszczak sygnalizował zagrożenie kryzysem migracyjnym.
- Polska granica jest dzisiaj zagrożona przez scenariusz, który rozgrywa nasz wschodni sąsiad. Jesteśmy solidarni z naszymi sojusznikami z NATO i liczymy, że jeżeli sytuacja w naszym kraju będzie wymagała wsparcia, to takie wsparcie otrzymamy - wyraził nadzieję szef MON-u.
Minister wskazywał na podobieństwo kryzysu z 2015 r. z obecnym kryzysem migracyjnym oraz na zagrożenia, które ta sytuacja ze sobą niesie.
- Mamy do czynienia z atakiem na Polskę - można powiedzieć, że jest to wojna hybrydowa. Poprzez kryzys imigracyjny próbuje się zdestabilizować Polskę i UE. Taki kryzys Europa przeżywała już w 2015 r. W konsekwencji tego kryzysu doszło do zamachów terrorystycznych w Belgii i Francji. Wtedy czynny był szlak bałkański, dziś mamy do czynienia z próbą utworzenia takiego korytarza przez Polskę - stwierdził polityk.
Szef MON-u mówił także o przygotowaniach państwa polskiego w kwestii kontroli na granicy z Białorusią.
- Jesteśmy na to przygotowani - Straż Graniczna wypełnia swoje obowiązki, jest też wspierana przez Wojsko Polskie. Wsparcia na granicy może udzielić nawet 2 tysiące żołnierzy Wojska Polskiego. Już w lipcu Wojsko Polskie położyło zasieki, a dziś już 130 kilometrów drutu kolczastego zostało położone na granicy. Równolegle do zasieków powstanie płot o wysokości 2,5 metra. Płot zostanie zaprojektowany przez inżynierów wojskowych i zbudowany przez żołnierzy Wojska Polskiego - zdradził gość Polskiego Radia.