„Kino Letnie #KierunekCPK" – pod takim hasłem odbyły się na początku lipca pokazy filmowe w gminach Baranów i Teresin, gdzie w 2023 roku ma zacząć powstawać Centralny Port Komunikacyjny. Na mieszkańców czekały takie filmy, jak „Minionki", „O północy w Paryżu", „Jak wytresować smoka?" i „Boska Florence", a także m.in. darmowy popcorn, wata cukrowa, lody i napoje.
Kto to organizował? Nie wiadomo – wynika z odpowiedzi, którą uzyskał Tadeusz Szymańczak. To były poseł I kadencji z ramienia PSL i jeden z liderów lokalnej społeczności sprzeciwiającej się budowie lotniska. Jest zainteresowany tym, by do niej nie doszło, bo dwie trzecie jego rodzinnego gospodarstwa rolnego jest objęte tzw. planem rezerwacji.
Szymańczak mówi, że postanowił się przyjrzeć imprezom, bo zastanowiły go koszty ich organizacji. – Przyciągnięto ogromny telebim na przyczepie, zapewniono darmowy punkt gastronomiczny, obsługę i ochronę. Pokazy filmowe odbyły się w praktyce z pieniędzy podatnika, postanowiłem więc spytać o szczegóły, zwłaszcza że frekwencja była marna – tłumaczy.
Pytania wysłał do spółki CPK i pełnomocnika rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego. Z obu miejsc otrzymał odpowiedź, że „spółka nie organizowała pikników we wskazanych terminach".
Kto za tym stoi?
Jednak rzecznik CPK Konrad Majszyk nie ukrywa, że to rzeczywiście jego spółka organizowała wydarzenia, o które pytał Tadeusz Szymańczak. Dodaje, że wysłała byłemu posłowi odpowiedź przeczącą, bo pytał on o pikniki, którymi imprezy nie były. „Pozostając wiernymi nazewnictwu nie możemy potwierdzić, że spółka CPK organizowała pikniki. Organizowała natomiast inne wydarzenie (...) – kino letnie. Z tym polemizować nie trzeba" – przekonuje.