Dzięki rozporządzeniu prezydenta, kontrasygnowanemu przez premiera, najważniejsi urzędnicy dostaną podwyżki. Najwyższe, 9 tys. zł, marszałkowie Sejmu i Senatu. Ministrowie i wiceministrowie otrzymają 6 tys. zł brutto podwyżki. Ich wynagrodzenie zasadnicze wyniesie więc ponad 16 tys. zł, plus dodatki. Wynagrodzenie posłów wzrośnie z 8 tys. do 12,8 tys. zł. Plus 2,5 tys. zł nieopodatkowanej diety.
Dowiedz się więcej: Podwyżki dla polityków. 50 proc. więcej dla posłów
Doniesienia mediów o podwyżkach potwierdził w piątek prezydent. - Podpis pod rozporządzeniem jest. Ustaliliśmy z premierem, że ja wydaję rozporządzenie; niezbędna jest kontrasygnata pana premiera i wszystko zostało dokonane - powiedział Andrzej Duda w Polsat News.
„Uważam, że to nie jest w porządku, gdy władza zamraża pensje budżetówce, a podnosi sobie” - skomentował w mediach społecznościowych Adrian Zandberg. Polityk Razem zauważył, że „jest wiele grup, którym państwo powinno pilnie podnieść pensje, bo zarabiają dramatycznie mało”, ale „posłowie do nich nie należą”.
Poseł Lewicy przypomniał, że jego partia już od lat proponuje powiązanie pensji poselskiej z trzykrotnością płacy minimalnej oraz likwidację uprzywilejowania podatkowego posłów. „Tę sprawę trzeba kiedyś uporządkować” - przyznał.