Byłego szefa KNF chwalił wczoraj Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego. - Dwie osoby próbują rozchwiać cały system finansowy i wiarygodności polskich finansów i polskiej bankowości. Mogę tym osobom powiedzieć, że to się na pewno nie uda. Natomiast apelowałbym i do dziennikarzy, publicystów i polityków, żeby nie mieszali polskiego systemu finansowego i bankowego do jakichś rozgrywek politycznych, bo to naprawdę nie służy Polsce jako takiej i polskiemu systemowi - powiedział.
Aferę wokół KNF skomentował w rozmowie z "Super Expressem" Radosław Sikorski. - To jest afera związana z całym planem uwłaszczenia się elity pisowskiej na majątku państwowym. W tym sensie jest to proste naśladownictwo prezesa Kaczyńskiego, który nigdy nie miał normalnej pracy, nigdy nie wystawił faktury, nigdzie nie wysłał CV, a mimo to kontroluje majątek warty 100 milionów złotych - powiedział były szef MSZ.
- Teraz widzimy dlaczego PiS tak bardzo chciało przejąć prokuraturę i sądy. Chodzi o stworzenie Budapesztu w Warszawie, kapitalizmu polityczno-oligarchicznego, w którym ci, który przejmują własność państwową, albo prywatną za pomocą państwowych pieniędzy pozostaną bezkarni. Nie wierzę, że polityk partyjny jako prokurator generalny będzie ścigał swoich partyjnych kolegów z taką samą determinacją, z jaką by to robił prokurator niezależny - dodał.