Jak zapowiadał marszałek Senatu Tomasz Grodzki, izba wyższa zajmie się ratyfikacją Funduszu Odbudowy 27 maja.
W Sejmie ustawa, przy sprzeciwie Solidarnej Polski i Konfederacji, przeszła dzięki głosom PiS oraz części opozycji - Lewicy, PSL i Polski 2050.
Czytaj także:
Kaczyński: Zjednoczona Prawica będzie przekształcona
Politycy KO, która wstrzymała się od głosu, zarzucali Lewicy, że popełniła błąd prowadząc negocjacje w sprawie Krajowego Planu Odbudowy z obozem rządzącym (PiS zgodził się na kilka postulatów Lewicy). Część polityków opozycji liczyła wcześniej, że wobec różnicy stanowisk między PiS a partią Zbigniewa Ziobry możliwe będzie doprowadzenie do upadku rządu. Szef klubu Lewicy mówił, że były prowadzone rozmowy o rządzie technicznym, na którego czele stanąć miałby prezes PSL.
"Poparcie Europejskiego Funduszu Odbudowy było słuszne, ale negocjacje z PiS były błędem" - oceniła w mediach społecznościowych posłanka Lewicy Joanna Senyszyn. Według niej, błąd nie był merytoryczny ("bo niczego więcej opozycja by nie uzyskała, a rząd PiS, by się utrzymał") lecz wizerunkowym.