Robert Gwiazdowski: Osoby emerytalne i równość świadczeń

Osoba ministerialna do spraw równości oświadczyła, że nierówny wiek emerytalny kobiet i mężczyzn to dyskryminacja. I ja się wyjątkowo zgadzam. Tylko z argumentacją się nie zgadzam.

Aktualizacja: 08.02.2024 08:09 Publikacja: 08.02.2024 03:00

Robert Gwiazdowski: Osoby emerytalne i równość świadczeń

Foto: Adobe Stock

Oczywiste jest, że mamy do czynienia z dyskryminacją. Tyle że… mężczyzn. Dłużej pracują, a krócej żyją, więc krócej pobierają świadczenie. A więcej zarabiają, więc płacą wyższe składki. A przecież wszyscy ludzie są równi. I z tym też się zgadzam.

Równość emerytur?

Emerytura to świadczenie społeczne. Od pokolenia czynnego zawodowo dla pokolenia, które już czynne zawodowo nie jest. Nie musi, a nawet nie powinno, zależeć ono od tego, kto jakie płacił podatki nazywane składkami. Bo przecież składki zdrowotne też płacimy w różnej wysokości – tak samo jak podatek dochodowy i składki emerytalne – a nikt nie może z tego powodu mieć lepszej szkoły dla dzieci, szerszego chodnika pod domem, lepszego lekarza – i w dodatku szybciej od tych, którzy płacą mniej.

Czytaj więcej

Minister rodziny: pracujemy nad mechanizmem drugiej waloryzacji rent i emerytur

Stąd się wziął pomysł emerytury obywatelskiej. Równej dla wszystkich! I dla kobiet samorealizujących się w pracy zawodowej, i dla „kur domowych” rodzących i wychowujących dzieci, i dla wstrętnych, męskich szowinistów. Równej – mimo że kobiety zarabiają mniej, więc płacą niższe składki. Krócej pracują, więc i płacą je krócej. A dłużej żyją, więc dłużej pobierają emerytury, przez co w obecnym systemie muszą być one niższe!

Kobiety mogłyby przechodzić na emeryturę wcześniej

Powiem więcej: kobiety mogłyby móc przechodzić na emeryturę wcześniej – z tytułu urodzenia dzieci. Np. rok za pierwsze, za drugie półtora – czyli razem dwa i pół. I tak dalej. Przy zachowaniu oczywiście takiej samej emerytury. Ta wcześniejsza to przywilej, a nie obowiązek. Ostatecznie kobieta rodzi tych, którzy będą płacili składki i podatki na emerytury wszystkich. Ale propaganda sprzed lat zwolenników otwartych funduszy emerytalnych odcisnęła tak silne piętno, że ciężko niektórym wyrwać się z okowów myślenia o emeryturach kapitałowych.

Stary szowinistyczny dowcip powiada, że kobiety żyją dłużej, bo nie mają żon

Alternatywą byłoby zrównanie wynagrodzeń kobiet i mężczyzn. To znaczy osób emerytalnych – żeby mogli płacić takie same składki i dzięki temu mieć takie same emerytury. To jeszcze dałoby się zadekretować w jakiejś ustawie. Albo nawet w uchwale – żeby prezydent Duda nie przeszkodził albo Trybunał Konstytucyjny, z uwagi na utratę mandatów przez panów Kamińskiego i Wąsika. Ale co z długością życia na emeryturze? Stary szowinistyczny dowcip powiada, że kobiety żyją dłużej, bo nie mają żon. Choć w związku przyczynowo-skutkowym to może nie pozostaje, ale korelacja jest ewidentna. Miejmy nadzieję, że z tym nikt nie będzie ustawowo walczył.

Autor

Robert Gwiazdowski

Adwokat, profesor Uczelni Łazarskiego

Oczywiste jest, że mamy do czynienia z dyskryminacją. Tyle że… mężczyzn. Dłużej pracują, a krócej żyją, więc krócej pobierają świadczenie. A więcej zarabiają, więc płacą wyższe składki. A przecież wszyscy ludzie są równi. I z tym też się zgadzam.

Równość emerytur?

Pozostało 90% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?