Katarzyna Kłaczyńska-Lewis: Pięć powodów, by z uwagą śledzić przebieg COP26

Zmiany klimatyczne to największe ryzyko gospodarcze, ale i pokoleniowa szansa biznesowa. Dlatego warto śledzić przebieg tegorocznego COP26 w Glasgow, który może mieć przełomowe znaczenie dla kwestii klimatycznych.

Publikacja: 04.11.2021 17:51

Katarzyna Kłaczyńska-Lewis: Pięć powodów, by z uwagą śledzić przebieg COP26

Foto: Bloomberg

Tegoroczny globalny szczyt klimatyczny COP26 to niezwykle istotne wydarzenie: pierwszy szczyt przypadający po roku 2020, który wyznaczono jako termin realizacji części zobowiązań zawartych w przełomowym Porozumieniu Paryskim, przyjętym przez 196 państw i terytoriów podczas konferencji COP21 w 2015 r. Jest to również ważny moment dla Chin i USA, które łącznie odpowiadają za ponad 40 proc. globalnych emisji dwutlenku węgla, a także dla Unii Europejskiej, która poprzez inicjatywy Europejskiego Zielonego Ładu oraz pakietu Fit for 55 planuje nadać ton światowej dyplomacji klimatycznej.

Wiele wskazuje na to, że istnieje obecnie coraz większa wola polityczna wprowadzania rzeczywistych i trwałych zmian mających zapobiec postępującym zmianom klimatu. Warto w tym kontekście wymienić opublikowane niedawno wspólne oświadczenie o współpracy klimatycznej pomiędzy USA a Chinami, zobowiązanie USA do zmniejszenia emisji dwutlenku węgla o 50-52 proc. do 2030 r. w porównaniu do poziomu z roku 2005 oraz cel Wielkiej Brytanii w postaci obniżenia emisji o 78 proc. do 2035 r.

Obecnie jesteśmy na prostej drodze do tego, by temperatury na świecie wzrosły o 3-4ºC do 2100 r. Może to mieć katastrofalne skutki – poziom mórz będzie się podnosił, a duże obszary naszej planety przestaną nadawać się do zamieszkania. W takim scenariuszu wzrostu temperatur zamek w Malborku będzie położony nad samym morzem, a jego fragmenty znajdą się pod wodą. Polska będzie też zmagała się z anomaliami pogodowymi i wynikającymi z nich kataklizmami – suszami, huraganami, powodziami. Oczywiste jest zatem, że decyzje podjęte podczas COP26 będą niezwykle ważne dla całego świata. Ale czy szczyt COP26 ma też znaczenie dla biznesu? A jeśli tak, to dlaczego? Uważam, że jest pięć zasadniczych powodów, dla których firmy powinny z uwagą śledzić przebieg COP26.

Powód 1. Wydarzenie wpłynie na zmianę oczekiwań elektoratu oraz doprowadzi do przyjęcia nowych regulacji.

Według badania Edelman Trust Barometer 2021 zmiany klimatyczne to druga z największych obaw społeczeństwa tuż po utracie miejsc pracy. Relacje medialne z COP26 zapewne wpłyną na oczekiwania elektoratu co do tego, jak poszczególne kraje powinny podejść do problemu i jakie działania podjąć. Rządy krajowe będą chciały wyjść naprzeciw tym oczekiwaniom, zobowiązując się do realizacji uzgodnionych podczas szczytu celów oraz ustanawiając nowe zasady, które z pewnością będą miały wpływ na biznes.

Konferencje COP odgrywały niewątpliwie w ostatnich 25 latach istotną rolę w przyspieszaniu tempa wdrażania regulacji środowiskowych. Według Grantham Research Institute on Climate Change and the Environment na całym świecie od 1947 r. przyjęto 2110 ustaw środowiskowych, z czego 2037 przyjęto po pierwszym szczycie COP, który odbył się w 1995 r. Należy przypomnieć, że dwie z konferencji odbyły się w Polsce – w 2008 r. w Poznaniu i w 2018 r. w Katowicach – i obie ocenione zostały jako zakończone sukcesem negocjacyjnym.

Śledzenie ustaleń z konferencji stron pozwala przedsiębiorcom na wczesnym etapie uzyskać informacje, w jakim kierunku mogą podążać regulacje krajowe wprowadzane w odpowiedzi na zobowiązania międzynarodowe. Polski biznes powinien co do zasady opowiadać się za tym, żeby społeczność międzynarodowa przyjęła ambitne cele klimatyczne. Taki wynik negocjacji zredukuje dystans pomiędzy Unią Europejską a resztą świata, a co za tym idzie zniweluje nierówności w pozycji konkurencyjnej pomiędzy podmiotami działającymi w krajach o różnym poziomie obciążeń wynikających z emisji gazów cieplarnianych.

Powód 2. Gwałtowne przyspieszenie rozwoju rynku zielonych finansów.

Inwestorzy już teraz chętnie inwestują w zielone aktywa, oczekując wyższej długoterminowej stopy zwrotu. Szczyt COP26 gwałtownie przyspieszy jednak rozwój rynku zielonych finansów, szczególnie zważywszy na fakt, że jednym z jego celów jest umożliwienie prywatnemu sektorowi finansowemu skuteczniejsze wspieranie dążeń do osiągnięcia zerowego poziomu emisji netto w całej gospodarce.

Kapitał będzie coraz intensywniej przepływał w kierunku firm i krajów bardziej przyjaznych dla środowiska, co zwiększy ryzyko modeli biznesowych opartych na intensywnym wydobyciu surowców i generujących większe zanieczyszczenia. Coraz większą uwagę zwraca się przy tym na tzw. greenwashing, co będzie sprzyjać standaryzacji i przejrzystemu definiowaniu cech definiujących „zielone projekty” lub „zielone finanse”. Unia Europejska przygotowała w tym zakresie własny system klasyfikacji działalności jako zrównoważonej, i polskie firmy, w tym w szczególności instytucje finansowe, zobowiązane są do dokonania oceny własnych przedsięwzięć oraz oferowanych produktów finansowych pod katem zgodności z tymi kryteriami.

Ściślejszy nadzór pozwoli zapobiegając przenoszeniu przez przedsiębiorstwa aktywów do krajów, dla których ochrona środowiska nie jest priorytetem. Jednym z praktycznych przykładów takiego podejścia jest rozważane przez UE wprowadzenie granicznego podatku węglowego w celu złagodzenia niezamierzonych konsekwencji unijnego systemu handlu emisjami, co przełoży się także istotnie na warunki konkurencyjne dla polskiego przemysłu.

Według obliczeń Bloomberg New Energy Foundation, aby świat mógł osiągnąć swoje cele środowiskowe, do 2050 r. należałoby zainwestować pomiędzy 78 bln a 130 bln dol. w obszary takie jak energetyka odnawialna czy wytwarzanie wodoru. Przedsiębiorstwa powinny zwracać uwagę na wszelkie ustalenia dotyczące zielonego finansowania, ponieważ podczas gdy pewne możliwości pozyskiwania kapitału się kończą, pojawiają się szanse na skorzystanie z nowych źródeł.

Powód 3. Wydarzenie wywrze wpływ na zachowania konsumentów i przychody przedsiębiorstw.

Coraz większa świadomość kryzysu klimatycznego ma wpływ na oczekiwania i zachowania konsumentów. Badanie EY Future Consumer Index wykazało, że konsumenci gotowi płacić więcej za zrównoważone produkty i usługi będą po pandemii COVID-19 stanowić jedną trzecią wszystkich konsumentów na 18 głównych rynkach. Przedsiębiorcy mają szansę kreować wartość i zwiększać swoje przychody poprzez wykorzystanie trendu zrównoważonej konsumpcji. Niektóre firmy już teraz chcą wyróżnić się na rynku poprzez etykiety z informacją o śladzie węglowym, dzięki którym komunikują konsumentom rzeczywisty wpływ środowiskowy swoich produktów. Ten trend przyspieszy jeszcze prawdopodobnie po konferencji COP26. 

Powód 4. Większa innowacyjność i nowe modele biznesowe 

Połączony wpływ rozwoju technologii, coraz większego ryzyka regulacyjnego dla aktywów wysokoemisyjnych, zmniejszających się kosztów kapitału przy realizacji zielonych inwestycji i rosnących cen emisji dwutlenku węgla otworzy przed przedsiębiorcami nowe możliwości biznesowe. Mogą one dotyczyć tworzenia nowych produktów i usług, a nawet zupełnie nowych modeli biznesowych. Niektóre firmy badają na przykład alternatywy dla betonu, takie jak materiały budowlane oparte na odpadach szklanych, pochodzących z tworzyw sztucznych, a nawet z papieru.

W szczególności rosnące ceny uprawnień do emisji gazów cieplarnianych stwarzają znaczne możliwości dla przedsiębiorstw, które będą potrafiły opracować produkty i rozwiązania zmniejszające ślad węglowy – np. filtry, które usuwają dwutlenek węgla bezpośrednio z atmosfery lub uprawa alg umożliwiających wychwytywanie i sekwestrację CO2. Polskim wkładem w dyskusję o technologiach dekarbonizacyjnych ma być podkreślenie roli elektromobilności oraz jej wkładu w eliminację emisji pochodzących z transportu. Śledząc przebieg COP26 przedsiębiorcy mogą pozyskać cenną wiedzę na temat tych oraz innych potencjalnych możliwości innowacyjnych.

Powód 5. Rozwój rynku kredytów węglowych.

Zgodnie z raportem Grupy Roboczej ds. Rozwoju Dobrowolnych Rynków Węglowych wartość zawieranych na tych rynkach transakcji może w 2030 r. osiągnąć nawet 50 mld dol. Firmy na całym świecie, w tym w Polsce, coraz bardziej zainteresowane są kompensowaniem własnych emisji gazów cieplarnianych tak zwanymi offsetami, czyli kredytami wygenerowanymi przez projekty redukcji lub pochłaniania emisji. W tym momencie jednak ten rynek boryka się z szeregiem problemów: brakiem standaryzacji, niewystarczającym lub często niemożliwym wykorzystaniem offsetów na potrzeby systemów handlu uprawnieniami do emisji (jak europejski ETS), niepewnością co do jakości dostępnych offsetów i ich realnego wpływu na ochronę klimatu. Artykuł 6 Porozumienia Paryskiego daje podstawy do realizowania celów redukcyjnych poprzez uczestnictwo w międzynarodowych rynkach węglowych, choć do tej pory nie został osiągnięty konsensus co do szczegółowych zasad ich funkcjonowania. W COP26 pokładane są nadzieje na to, że w toku negocjacji takie zasady zostaną uzgodnione, co stanowiłoby istotny impuls zarówno dla inwestorów i realizatorów projektów, jak i dla nabywców wygenerowanych dzięki nim kredytom. Jakkolwiek zakup offsetów jest rozwiązaniem mniej preferowanym niż redukcja własnych emisji, to jednak może to być interesująca opcja przejściowa dla branż, które dopiero rozwijają technologie dekarbonizacji nadające się do szerokiej komercjalizacji. Wiele z tych branż (np. stalowa czy chemiczna) stanowi istotny element polskiej gospodarki, która równocześnie mierzy się z wyzwaniem odejścia od wytwarzania energii opartego na paliwach kopalnych.

Co dalej po COP26?

Szczyt COP26 ma dla przedsiębiorców ogromne znaczenie, ale wielu z nich nie będzie śledzić go wystarczająco uważnie, ze względu na codzienne wyzwania, często potęgowane jeszcze wpływem pandemii. Dlatego firmy, które z uwagą będą przyglądać się tegorocznemu szczytowi COP, a także jego przyszłym edycjom, zyskają przewagę konkurencyjną, jako że będą bardziej świadome nowych trendów.

Zmiany klimatyczne powinny być rozpatrywane w kategorii jednego z największych, o ile nie największego, ryzyka dla społeczeństw i gospodarki, ale i bezprecedensowej biznesowej szansy. Bill Gates powiedział nawet, że kraje, które „zrobią najwięcej, aby wspierać innowacje na tym polu, staną się kolebką kolejnej generacji liderów biznesu”. W związku z tym kadra zarządcza powinna z uwagą śledzić przebieg COP26 jako jedno z najważniejszych wydarzeń wpływających na ich biznes.

Autorka jest partnerem, attorney and counselor-at-law w kancelarii EY Law, jest też liderką zespołu energetyki, zrównoważonego rozwoju i zmian klimatu

Tegoroczny globalny szczyt klimatyczny COP26 to niezwykle istotne wydarzenie: pierwszy szczyt przypadający po roku 2020, który wyznaczono jako termin realizacji części zobowiązań zawartych w przełomowym Porozumieniu Paryskim, przyjętym przez 196 państw i terytoriów podczas konferencji COP21 w 2015 r. Jest to również ważny moment dla Chin i USA, które łącznie odpowiadają za ponad 40 proc. globalnych emisji dwutlenku węgla, a także dla Unii Europejskiej, która poprzez inicjatywy Europejskiego Zielonego Ładu oraz pakietu Fit for 55 planuje nadać ton światowej dyplomacji klimatycznej.

Pozostało 95% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację