Jakie inne czynniki mogą wpływać na wystąpienia raka płuca?
Poza wiekiem innymi czynnikami ryzyka jest, np. kontakt z azbestem czy smogiem. Należy pamiętać również o predyspozycjach genetycznych, na które nie mamy wpływu. Nie oznacza to jednak, że na pewno osoba, której bliscy chorowali na raka płuca również zachoruje. By tak się stało, musi dojść do szeregu zaburzeń genetycznych, najczęściej wywołanych działaniem czynników zewnętrznych, karcynogenów. Wobec tego osoby z predyspozycją rodzinną powinny w szczególny sposób starać się unikać narażenia na działanie potencjalnych czynników rakotwórczych oraz poddawać się okresowym badaniom profilaktycznym.
Kluczowe jest także wczesne wykrycie zmian nowotworowych. Niestety, w wielu przypadkach diagnoza następuje w momencie, gdy rak jest zaawansowany. Czy w Polsce prowadzony jest program badań przesiewowych w kierunku wczesnego rozpoznania raka płuca?
Wykrycie nowotworu, gdy jest on jeszcze bez objawów lub skąpoobjawowy, umożliwia często leczenie radykalne. A tym samym daje szanse na całkowite wyleczenie. Niestety, obecnie zaledwie 20-25 proc. wykrywanych nowotworów płuca jest w stadium resekcyjnym. Pandemia znacznie ograniczyła dostęp do świadczeń. Z jednej strony było to spowodowane lękiem pacjentów przed zarażeniem się wirusem SARS-CoV 2 w związku z kontaktem z przedstawicielami systemu ochrony zdrowia, a z drugiej strony szeregiem problemów, z którymi zmagały się placówki służby zdrowia podczas pandemii. W rezultacie, w resekcyjności nowo rozpoznanych raków płuca cofnęliśmy się do sytuacji sprzed 10-12 lat. Obecnie bardzo często zgłaszają się do nas pacjenci w złym stanie ogólnym i takim stopniu zaawansowania nowotworu, który nie dość, że nie daje szansy na leczenie radykalne, zmierzające do całkowitego wyleczenia, to nie daje nam nawet możliwości włączenia jakiegokolwiek leczenia, które pozwoliłoby kontrolować chorobę. Pozostaje jedynie, bardzo ważne i niezmiernie cenne dla chorego, leczenie objawowe. Dla mnie jako onkologa jest to tym bardziej trudna i przykra sytuacja, ponieważ dysponujemy aktualnie coraz skuteczniejszymi metodami leczenia systemowego, dzięki którym jesteśmy w stanie u wielu pacjentów z zaawansowaną przerzutową chorobą kontrolować jej postęp przez kilka lat.
Pewnie w obecnej sytuacji nie ma co mówić o badaniach przesiewowych w kierunku raka płuca?
W Polsce jest realizowany program wczesnego wykrywania raka płuca. Pojawienie się takiej możliwości jest zdecydowanie krokiem w dobrym kierunku. Natomiast problem jak zwykle tkwi w szczegółach. Aktualnie, ze względu na wymagania postawione realizatorom programu, jest on realizowany przede wszystkim w ośrodkach akademickich i centrach onkologii. Dla przykładu, realizatorem programu dla województwa podkarpackiego, czyli regionu, w którym ja pracuję, jest Świętokrzyskie Centrum Onkologii w Kielcach. Takie ograniczenie liczby realizatorów powoduje niestety, że dla wielu mieszkańców naszego regionu jest on z różnych względów trudno lub całkowicie niedostępny. Tomografia komputerowa niskodawkowa, którą się w ramach tego programu wykonuje, pozwala wykryć wczesne zmiany, ale nie da się tego zrobić, jeśli pacjent nie jest w stanie dotrzeć na badania. Palaczom zalecałbym więc zachowanie czujności onkologicznej i regularnie wykonywanie co najmniej RTG klatki piersiowej.