Według firmy specjalizującej się w produkcji części samochodowych 99 proc. trasy auto pokonało samodzielnie. Zawsze za kierownicą siedział człowiek mogący przejąć kontrolę nad pojazdem. Trasa wiodła z San Francisco do Nowego Jorku.
- Podczas całej jazdy napotkaliśmy wiele złożonych sytuacji na drodze – podkreślają inżynierowie Delphi w specjalnym oświadczeniu. – Były przebudowy dróg, ronda, tunele i mosty, zmienna pogoda, a nawet agresywnie zachowujący się inni kierowcy.
– W ciągu dziewięciu dni człowiek musiał interweniować dwa razy – raz na drodze w przebudowie i raz, by ominąć radiowóz na poboczu – mówi Jeff Owen z Delphi.
Podobne samochody przetestowała wcześniej firma Google, która sama zamierza w przyszłości produkować niewielkie autka całkowicie pozbawione kierownicy. Delphi ma jednak inne plany – elementy wyposażenia autonomicznego samochodu zamierza oferować innym producentom.
Na dowód, że można tak wyposażyć praktycznie dowolny model, firma wykorzystała zwykłe Audi Q5 (nazywane Roadrunner), które otrzymało precyzyjny system nawigacyjny, kamery i radary oraz oprogramowanie sterujące.