Archicom ogłosił poszukiwanie inwestora strategicznego. Skąd taki ruch?
To naturalny kolejny krok rozwoju firmy. Osiągnęliśmy pozycję lidera we Wrocławiu, w 2016 r. weszliśmy na giełdę, w 2017 r. przejęliśmy spółkę mLocum, dzięki czemu staliśmy się graczem o ogólnopolskim zasięgu.
Pozyskanie inwestora strategicznego to kolejny etap rozwoju Archicomu, jeśli myślimy o byciu poważnym graczem na krajowym rynku. We Wrocławiu uzyskaliśmy 11 proc. udziału w rynku mieszkaniowym – dzięki naszemu modelowi biznesowemu i filozofii budowania osiedli społecznych przyjaznych mieszkańcom. Chcemy ten model powtórzyć w innych aglomeracjach.
W ostatnim czasie konsolidacja na rynku nabiera tempa. Nowych właścicieli mają Robyg, Echo Investment, Vantage Development, Polnord, Murapol... Czy do was, jako głównych akcjonariuszy Archicomu, także pukali inwestorzy?
W branży standardem są – szczególnie w czasach, kiedy coraz trudniej o grunty – rozmowy o różnego rodzaju współpracy. Na przykład o możliwości sprzedaży większych pakietów lokali czy o realizacji projektów deweloperskich w ramach joint venture. Takie rozmowy nie wykraczają poza standardowe dla rynku rozmowy handlowe. Jeśli mówimy o partnerstwie strategicznym, możliwych powiązaniach kapitałowych – to nie, takich rozmów nie było. Jako członek Polskiego Związku Firm Deweloperskich wiemy, że moment jest bardzo gorący, jest wiele podmiotów polskich i zagranicznych zainteresowanych konsolidacją.