Rząd przyjął propozycję objęcia podatkiem dochodowym spółek komandytowych (SK) i komandytowo-akcyjnych (SKA). Jeśli Sejm uchwali projekt ustawy w tym kształcie, to nowe zasady zaczną obowiązywać od początku 2014 r. Zmiana przepisów wygeneruje dodatkowe wpływy do budżetu szacowane na około 320 mln zł rocznie. Zdaniem ekspertów zmianę odczują zwłaszcza deweloperzy.
Większe obciążenie
Grzegorz Szysz, menedżer w Grant Thornton, podkreśla, że deweloperzy do realizacji poszczególnych projektów powołują odrębne spółki, gdyż banki wymagają od nich dywersyfikacji ryzyka. – Właścicielom firm też zależy na dywersyfikacji ryzyka. Popularność SK i SKA wynika ponadto ze specyfiki projektów deweloperskich – mówi. – Na początku generują one koszty, a przychody pojawiają się dopiero później. Dzięki zastosowaniu omawianego typu spółek następuje kompensata zysków i strat poszczególnych firm. W przeciwnym wypadku kompensaty by nie było, gdyż podatki trzeba byłoby płacić z poziomu każdej spółki – tłumaczy.
Maciej Wewiórski z DM IDMSA przyznaje, że wpływ objęcia podatkiem dochodowym SK i SKA będzie negatywny dla deweloperów, gdyż wielu z nich wykorzystywało podmioty o tej formie prawnej w celu ograniczenia wysokości podatków. – Nie są to jednak na tyle znaczące kwoty, by mogły być szczególnie odczuwalne, zwłaszcza że firmy wraz z doradcami znajdą zapewne inne metody optymalizacji podatkowej – mówi. – Na rynku są ponadto spółki, które nie stosują takich struktur. W tym gronie znajduje się m.in. Dom Development – zaznacza.
Firmy mają alternatywę
Zdaniem Szysza zmiana przepisów sprawi, że wzrośnie efektywna stopa opodatkowania. – Niektóre firmy z grupy mogą generować zyski, a inne straty. Może się okazać np., że łączne zyski wyniosą 10 mln zł, a zapłacony od nich podatek sięgnie 5 mln zł – tłumaczy. Czy można temu zaradzić?
Ekspert z Grant Thornton informuje, że firmy mają kilka możliwości. – Po pierwsze można spodziewać się zmiany systemu rozliczeń pomiędzy spółkami celowymi, które zwykle nie mają pracowników, a spółką holdingową, która świadczy usługi na ich rzecz. Przykładowo na większą skalę stosowane mogą być płatności określone jako procent zysków ze sprzedaży – mówi. – Niekiedy może to ułatwić dopasowanie płatności podatków do rzeczywistych wyników. W przeciwnym wypadku grupa może mieć wynik zbliżony do zera, a mimo to podatki płacone z poziomu poszczególnych spółek mogą okazać się wysokie – dodaje. Zdaniem eksperta metodą na obniżenie podatków jest też zastosowanie podatkowych grup kapitałowych, choć warunki ich powstania są restrykcyjne. – Deweloperzy mają też możliwość wykreowania tarcz podatkowych na bazie przedsiębiorstw i aktywów, które posiadają. Dzięki temu przynajmniej ograniczą ten problem. W grę wchodzi również wykorzystanie spółek jawnych w ramach struktur opartych na funduszach inwestycyjnych i podmiotach zagranicznych – wylicza.