3,2 mld euro to wartość inwestycji w nieruchomości komercyjne w naszym regionie Europy w ciągu dziewięciu miesięcy br. – wynika z szacunków firmy Colliers. To a o 59 proc. mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku i najmniej od ponad dekady. Eksperci prognozują, że w całym 2023 r. wartość transakcji sięgnie 4–4,5 mld euro.
W ujęciu sektorowym w skali trzech kwartałów br. najwięcej pieniędzy – ponad 31 proc. – popłynęło na rynek magazynowo-przemysłowy, niemal 31 proc. inwestorzy ulokowali w nieruchomościach handlowych, a tylko niecałe 30 proc. w biurowcach.
W ujęciu geograficznym największym rynkiem pozostaje Polska – tu zainwestowano 47 proc. pieniędzy. Na drugim miejscy znalazły się Czechy z udziałem 29 proc.
Biorąc pod lupę pochodzenie kapitału, analitycy Colliers podkreślili imponujący udział lokalnych graczy, którzy odpowiadali za aż 56 proc. wartości transakcji w regionie. Prym wiodły podmioty czeskie z 33-proc. udziałem, 8-proc. to udział graczy z Węgier. Polski kapitał miał śladowy wkład – brak zaangażowania instytucjonalnego pieniądza od dekad jest naszą bolączką.
Za 22 proc. inwestycji odpowiadali gracze z pozostałej części Europy, a firmy ze Stanów Zjednoczonych za 7 proc., podobnie jak z Azji i Pacyfiku. Fundusze z Bliskiego Wschodu miały 5-proc. udział.