Chętnych na superekskluzywne apartamenty nie brakuje

Luksusowe mieszkania kosztują nawet 15–25 mln zł.

Publikacja: 04.11.2023 10:27

Chętnych na superekskluzywne apartamenty nie brakuje

Foto: Mat.prasowe

Belgijski deweloper Ciril kupił niemal 2,5 tys. mkw. gruntu przy ul. Przyokopowej na warszawskiej Woli. Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania nowe budynki w tej części stolicy mogą mieć nie więcej niż 30 metrów wysokości. Firma planuje tu 51 apartamentów. Budowa rozpocznie się w przyszłym roku.

Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, podkreśla, że na głównych rynkach w kraju transakcje zakupu parceli pod apartamentowce można liczyć na palcach jednej ręki. Wciąż poszukiwane są działki w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, ale – jak mówi ekspert – z coraz gorszym skutkiem. – Powód jest oczywisty: podaż gruntów inwestycyjnych pod mieszkania z najwyższej półki w topowych lokalizacjach największych metropolii jest już mocno wydrenowana – wyjaśnia Jarosław Jędrzyński. – Dlatego doniesienia o takich transakcjach jak belgijskiego dewelopera należą do rzadkości.

Ewa Palus, główny analityk REDNET Property Group, zwraca uwagę na rosnące ceny gruntów, na których powstają nieruchomości premium. Są to atrakcyjne lokalizacje, gdzie dostępność działek jest mocno ograniczona. Do tego dochodzi m.in. wzrost kosztów materiałów budowlanych, nowoczesne technologie, a bardzo często także zaangażowanie znanej pracowni architektonicznej. Koszty inwestycji premium są więc wysokie.

Jest coraz drożej

Z danych REDNET Property Group wynika, że w Warszawie średnie ceny mieszkań na rynku pierwotnym o standardzie apartamentowym w ciągu roku poszły w górę o 17 proc., do ponad 27 tys. zł za mkw. na koniec drugiego kwartału. We Wrocławiu takie lokale podrożały o 18,1 proc., do ponad 22 tys. zł za mkw., w Trójmieście o 19,7 proc., do niespełna 23,9 tys. zł, w Krakowie o 16,1 proc., do ok. 21,9 tys. zł, w Poznaniu o 8,1 proc., do ponad 16,5 tys. zł.

Z kolei w Łodzi lokale z wyższej półki staniały przez rok aż o 27,5 proc. Przeciętna cena mkw. wynosiła w drugim kwartale niespełna 15,9 tys. zł. Jak tłumaczy Ewa Palus, spadek ten jest wynikiem zakończenia sprzedaży lokali w jednym z droższych kompleksów.

Dominuje stolica

Bartłomiej Annusewicz, prezes Lions Estate, agencji nieruchomości premium, ocenia, że najbardziej atrakcyjnym i najbezpieczniejszym rynkiem dla luksusowych inwestycji jest Warszawa. To tu powstaje najwięcej eksluzywnych apartamentów.

– Stolica skupia najwięcej zamożnych ludzi. Przyciąga też inwestorów z całego kraju i z zagranicy. Ceny polskich nieruchomości w porównaniu z cenami w większości stolic w Europie zachodniej wciąż są niskie – wyjaśnia prezes Lions Estate.

Zwraca też uwagę na rynek condoapartamentów nad morzem, np. w Świnoujściu czy Międzyzdrojach. Powstają tam coraz lepsze nieruchomości. W ogóle w ostatnich latach w Polsce przybyło inwestycji, które mają ambicje dorównać tym o najwyższym światowym poziomie.

– Niektóre faktycznie oferują wyjątkową jakość, unikatowość, prestiż – mówi Bartłomiej Annusewicz. – W przypadku innych te walory są jednak dyskusyjne, a określenia takie jak „apartament” lub „premium” są nadużywane. Ich znaczenie się dewaluuje.

Podobnego zdania jest Jarosław Jędrzyński. Jak twierdzi, definicja apartamentu w ostatnich latach uległa pewnej degradacji. Dziś trudno określić, co to pojęcie oznacza, zwłaszcza gdy ktoś mówi: „apartament z prawdziwego zdarzenia”. Luksusowe apartamenty należą raczej do rzadkości.

Bartłomiej Annusewicz nie ma jednak wątpliwości, że na naszym rynku nie brakuje różnorodnych luksusowych nieruchomości, od takich apartamentowców jak Cosmopolitan, Złota 44, przez spektakularne rewitalizacje kamienic (Foksal 13/15) po kameralne apartamentowce w różnych miejscach Warszawy.

Sprzedaż poza rynkiem

– Skala luksusowych inwestycji jest oczywiście nieporównywalnie mniejsza niż inwestycji w segmencie średnim i popularnym, ale możemy założyć, że w samej Warszawie powstaje rocznie od kilku do kilkunastu takich projektów – ocenia prezes Annusewicz. – Niektóre nieruchomości są sprzedawane wyłącznie off-market, czyli poza rynkiem, bez oficjalnej komunikacji. Lions Estate ma w ofercie projekty, o których nie mogę mówić publicznie.

Rynek luksusowych nieruchomości na świecie nieustannie się rozwija. – To co jakiś czas temu było punktem odniesienia dla krajowych deweloperów, zostało zastąpione przez nowy poziom luksusu wyznaczany dzisiaj w Dubaju, Miami, Singapurze. Rozmach i skala inwestycji w tych metropoliach przekraczają nasze rodzime wyobrażenie o luksusie – mówi prezes Annusewicz. – Nowe ultraluksusowe apartamentowce firmują takie marki jak Bentley czy Armani. Każda kolejna inwestycja podnosi poprzeczkę. Do nas ten poziom luksusu jeszcze nie dotarł. Jest jednak dobra wiadomość. – W Warszawie rozpocznie się wkrótce budowa ultraluksusowej nieruchomości, która zaoferuje jakość dotychczas niedostępną na polskim rynku. Będzie to doskonale przemyślana inwestycja, która inspiracje czerpie z Miami, Dubaju, Singapuru – zapowiada Bartłomiej Annusewicz.

– Niezależnie od koniunktury i sytuacji na rynku, nieruchomości premium cieszą się niezmiennym zainteresowaniem. Zakup luksusowego apartamentu jest zarówno realizacją życiowej potrzeby, jak i inwestycją, której wartość rośnie w czasie – uważa prezes Lions Estate.

Liczba klientów szukających drogich nieruchomości rośnie od początku roku. – Mam na myśli luksusowy apartament za 15–25 mln zł lub rezydencję za co najmniej 20–30 mln zł w Warszawie lub Konstancinie-Jeziornie – wskazuje Bartłomiej Annusewicz. – Takie budżety były niedawno wyjątkiem. Dziś klientów stale przybywa.

Najlepszy barometr gospodarki

Wśród kupujących supernieruchomości dominują przedsiębiorcy, ale są także prezesi dużych korporacji, prawnicy, znane osoby ze świata sportu, mediów, show-biznesu. – Rynek luksusowych nieruchomości jest najlepszym barometrem gospodarki. W mojej opinii możemy być spokojni: jest dobrze – przekonuje Bartłomiej Annusewicz.

Jarosław Jędrzyński także uważa, że niezależnie od koniunktury atrakcyjne apartamenty sprzedają się dobrze. Fundusze nieruchomościowe w ostatnim czasie mocno ograniczyły aktywność na polskim rynku mieszkań. Nie słychać o większych zakupach także w segmencie premium. Dlatego amatorzy mieszkań z wysokiej półki nie muszą się na razie specjalnie obawiać konkurencji.

Deweloperzy budujący apartamentowce coraz częściej podkreślają charakter miejsca, unikatowość lokalizacji. Pojawiają się niepowtarzalne projekty. Takie luksusowe mieszkania są zatem niezłą formą lokaty kapitału.

– Ze względu na lokalizację mają duży potencjał wzrostu wartości w czasie. Są też osoby, które chcą mieć ciekawą nieruchomość, która podkreśli ich prestiż – tłumaczy Ewa Palus.

W ostatnim czasie powstawały także budynki z mieszkaniami na wynajem o wysokim standardzie. – Dużą grupę najemców apartamentów stanowią osoby z zagranicy, które przyjechały na kontrakt i szukają lokalu o bardzo wysokim standardzie – mówi Ewa Palus. Zdecydowana większość inwestycji apartamentowych oferuje mieszkania na sprzedaż.

Jest u nas miejsce na nowe apartamentowce

Polskie nieruchomości premium w porównaniu z ofertą na światowych rynkach są względnie tanie. Jednak ich ceny, podobnie jak innych mieszkań, rosną.

1 O dobry grunt pod inwestycje mieszkaniowe nie jest łatwo. A znalezienie parceli, na której można wybudować ekskluzywne apartamenty, nierzadko graniczy z cudem. Budynki premium muszą mieć najlepsze adresy. To kosztuje.

2 Superluksusowe mieszkania są sprzedawane za grube miliony złotych. Jeszcze droższe są rezydencje np. w podwarszawskim Konstancinie-Jeziornie; są wyceniane na kilkadziesiąt milionów złotych.

3 Luksusowe mieszkania są kupowane nie tylko na własne potrzeby, ale też jako lokata kapitału. Niektórzy „kolekcjonują” apartamenty z najbardziej prestiżowymi adresami. Superdrogie lokale trafiają też na rynek najmu.

Belgijski deweloper Ciril kupił niemal 2,5 tys. mkw. gruntu przy ul. Przyokopowej na warszawskiej Woli. Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania nowe budynki w tej części stolicy mogą mieć nie więcej niż 30 metrów wysokości. Firma planuje tu 51 apartamentów. Budowa rozpocznie się w przyszłym roku.

Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, podkreśla, że na głównych rynkach w kraju transakcje zakupu parceli pod apartamentowce można liczyć na palcach jednej ręki. Wciąż poszukiwane są działki w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, ale – jak mówi ekspert – z coraz gorszym skutkiem. – Powód jest oczywisty: podaż gruntów inwestycyjnych pod mieszkania z najwyższej półki w topowych lokalizacjach największych metropolii jest już mocno wydrenowana – wyjaśnia Jarosław Jędrzyński. – Dlatego doniesienia o takich transakcjach jak belgijskiego dewelopera należą do rzadkości.

Pozostało 88% artykułu
Nieruchomości
Osiedle przy Błoniach w Rumi coraz większe
Nieruchomości
ED Invest z nadzwyczajną dywidendą i planami ekspansji
Nieruchomości
Francuska Park. Rozrasta się katowickie osiedle Atalu
Nieruchomości
Stacja Kopernik w Częstochowie na zielonym świetle
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Nieruchomości
Oportunistyczna transakcja GTC w Niemczech. Czas na mieszkania na wynajem