- Końcówka pierwszego kwartału 2023 r. upłynęła pod znakiem wzmożonej aktywności potencjalnych nabywców mieszkań. To zasługa poprawy zdolności kredytowej, ale też zapowiedzi uruchomienia programu „Bezpieczny kredyt 2 proc." – wskazują autorzy raportu Metrohouse i Credipass.
Koło ratunkowe
Popyt na mieszkania załamał się po cyklu podwyżek stóp procentowych i wprowadzeniu w ubiegłym roku rekomendacji KNF dotyczącej liczenia zdolności kredytowej klientów (w tym roku rekomendacja została złagodzona). - Mniejsze zainteresowanie zakupami to dobry moment na negocjowanie cen zarówno z deweloperami, jak i indywidualnymi sprzedającymi – mówią analitycy.
Część klientów wstrzymała się z transakcją, czekając na korekty cen. - Za pewnik przyjęliśmy załamanie się rynku. Wysyp nieruchomości po okazyjnych cenach jednak nie nastąpił – zaznacza Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse, współautor raportu. – Rząd rzucił koło ratunkowe w postaci projektu ustawy o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe. Dziś wszyscy jak mantrę powtarzają słowa „Bezpieczny kredyt 2 proc.", który daje nadzieję na zakup mieszkania z dofinansowaniem państwa – wyjaśnia.
Ekspert Metrohouse podkreśla, że wizja dopłat do kredytów ma ogromne przełożenie na zachowania potencjalnych nabywców, którzy po okresie stagnacji znów ruszyli na rynek, o czym świadczą odczyty indeksu popytu barometru Metrohouse i Credipass. - Z pewnością są wśród nich osoby, które mają duże nadzieje na dołączenie do beneficjentów rządowego programu – mówi Marcin Jańczuk. – Z naszych analiz wynika jednak, że ta grupa nie jest wcale aż tak liczna jak mogłoby się wydawać. Wiele osób dochodzi do wniosku, że dalsze czekanie na zakup może być ryzykowne. Ceny mogą być wyższe niż dziś – wyjaśnia.