Na europejskim rynku widać hamowanie inwestycji również w sektorze living (to PRS, czyli mieszkania na wynajem, a także prywatne akademiki i domy dla seniorów). Fundusze mają jednak duży apetyt na takie nieruchomości, jeśli chodzi o długoterminowe strategie.
W blokach startowych
Jak wynika z szacunków firmy Knight Frank, w ciągu dziewięciu miesięcy 2022 r. wartość inwestycji w living sięgnęła 44,5 mld euro, o 8 proc. mniej niż rok wcześniej. To 22 proc. wartości inwestycji we wszystkie klasy nieruchomości (więcej pieniędzy popłynęło jedynie na rynek biurowy). W samym III kwartale widoczna była jednak kontynuacja hamowania – w living ulokowano 10,8 mld euro, o 37 proc. mniej niż rok wcześniej.
Zmniejszone apetyty funduszy to oczywiście konsekwencja pełnego wyzwań otoczenia makroekonomicznego i geopolitycznego – nie tylko w Europie, ale w skali globalnej. Rosnąca inflacja, drogie surowce i problemy z wykonawstwem – to odciska piętno na całym rynku nieruchomości. Podnoszenie stóp procentowych przez banki centralne, mające na celu walkę z inflacją, skutkuje również wyższymi kosztami finansowania i wzrostem obciążenia z tytułu zaciągniętych wcześniej zobowiązań (kredyty, obligacje).
Eksperci Knight Frank przeprowadzili badanie wśród ponad 600 globalnych inwestorów z rynku nieruchomości. Tylko 15 proc. respondentów odpowiedziało, że obecne warunki nie mają żadnego przełożenia na ich strategie inwestycyjne. Oznacza to, że większość albo wstrzymuje działania (głównie ci, którzy ekspansję realizują w oparciu o dług), albo przynajmniej ogranicza plany i stara się renegocjować warunki transakcji. W efekcie doprowadzanie rozmów do finału trwa dziś znacznie dłużej niż wcześniej.
46 proc. respondentów podało, że w ciągu najbliższych 18 miesięcy planuje ulokować pieniądze w living – na kolejnych miejscach wskazując biura i magazyny. Za najatrakcyjniejsze rynki uznano Wielką Brytanię, Hiszpanię i Niemcy – określono je jako bezpieczne przystanie, gdzie możliwe są także zakupy bardziej oportunistyczne, okazyjne. Bardzo ważnym aspektem tych rynków jest wysoka płynność, czyli możliwość relatywnie szybkiego kupna i sprzedaży nieruchomości przy stabilnych wycenach. Na kolejnych miejscach znalazły się Irlandia i Włochy.