Inwestycja w budownictwo senioralne nakierowana jest na przynoszenie w długim terminie stabilnych przychodów z czynszów, a także opłat za różne usługi. Sektor cieszy się też coraz większym zainteresowaniem z uwagi na wdrażanie przez inwestorów strategii ESG (środowisko, społeczeństwo i ład korporacyjny). W srebrne nieruchomości lokuje coraz szersze grono inwestorów: REIT, fundusze inwestycyjne i emerytalne, zarządzający aktywami, instytucje finansowe (np. BNP Paribas) czy deweloperzy. W ciągu ostatnich dwóch lat największych transakcji dokonały zarejestrowane w Belgii REIT Aedifica (903 mln euro) i Cofinimmo (645 mln). Aktywnymi kupującymi są też podmioty z Francji i Luksemburga, coraz większy kapitał napływa z USA.
Polskie wyzwania
– Rynek prywatnych domów opieki i domów seniora w Polsce znajduje się jeszcze w początkowej fazie rozwoju, niemniej ma potencjał, aby stać się w przyszłości istotną klasą aktywów w portfelach inwestorów aktywnych na rynku nieruchomości – ocenia Jacek Kałużny, dyrektor w dziale mieszkaniowych rynków kapitałowych w Savills. – Obecnie jest to przede wszystkim rynek rozproszony, nie tylko jeśli chodzi o wielkość takich inwestycji czy strukturę właścicielską, ale także z uwagi na zlokalizowanie w większości poza największymi aglomeracjami – dodaje.
Przytacza szacunki, że wielkość rynku prywatnych domów seniora i domów opieki w Polsce na koniec zeszłego roku sięgał blisko 700 prywatnych placówek.
– Biorąc pod uwagę wyzwania, jakie pojawiły się przed podmiotami prowadzącymi takie placówki w trakcie pandemii, rynek w najbliższym czasie może czekać konsolidacja – uważa Kałużny. – Zmieniać może się z czasem również charakter takich placówek, w których coraz częściej może być widoczna idea tzw. assisted living, zapewniająca aktywnym seniorom całodobową, acz bardziej dyskretną pomoc. Konieczne mogą okazać się również inwestycje w istniejące placówki, w szczególności w celu zapewnienia nowoczesnej infrastruktury telekomunikacyjnej, gdyż seniorzy będą stawać się coraz bardziej „cyfrowi" – wylicza.
Zdaniem eksperta jedną z większych przeszkód w rozwoju rynku srebrnych mieszkań i domów opieki w Polsce jest niższy poziom zamożności naszych seniorów niż tych z Europy Zachodniej, a także konieczność bazowania w dużym stopniu na kontraktach z NFZ. – Jednak wraz ze stopniowym bogaceniem się polskiego społeczeństwa profesjonalne usługi opieki senioralnej będą stawać się coraz powszechniejsze – mówi Kałużny.
Przemysław Chimczak-Bratkowski, partner zarządzający w ThinkCo, ocenia, że budownictwo senioralne będzie w Polsce absolutną koniecznością, pytanie tylko, w jakiej formule się zmaterializuje. Ekspert zaznacza, że udział osób w wieku powyżej 65. roku życia wzrośnie w Polsce do prawie 25 proc. w 2035 r. i prawie 33 proc. w 2050 r., z poziomu 18 proc. w 2019 r.