Mijający tydzień przyniósł wzrost wycen akcji deweloperów na giełdzie po zapowiedzi przez Zjednoczoną Prawicę mieszkaniowych założeń Nowego Ładu. W ogólnym zarysie przewidywane jest to, co wicepremier Jarosław Gowin zapowiadał w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej". Państwo, dając poręczenie, będzie wspierać osoby ze zdolnością kredytową, ale bez funduszy na wkład własny.
Potrzebne konkrety
– Działania rządu zwiększające popyt i promujące własność mieszkań to dobra wiadomość dla deweloperów. Jeżeli właściwie zidentyfikują potrzeby nowych grup klientów i zapewnią odpowiednią dla nich podaż, mają szansę istotnie zwiększyć przychody – ocenia Agnieszka Mikulska, ekspert rynku mieszkaniowego CBRE. – Przedstawione propozycje bezpośrednio wpłyną na wzrost popytu przede wszystkim w dwóch grupach: stosunkowo dobrze zarabiających młodych osób, które nie zdążyły jeszcze zgromadzić kapitału na wkład własny (program poręczeniowo-gwarancyjny) i małżeństw z co najmniej trójką dzieci (rodzinny bon mieszkaniowy) – dodaje.
Zwraca uwagę, że równocześnie z informacją o bodźcach zwiększających popyt zostały wymienione czynniki, które mogą zmniejszyć podaż nowych mieszkań w miastach. – Nowe podejście do planowania przestrzennego ma ograniczyć zjawisko rozlewania miast i wprowadzić konieczność zapewnienia dostępu do infrastruktury w momencie realizowania inwestycji mieszkaniowej – wskazuje Mikulska.
Ekspertka zgadza się, że zderzenie działań zwiększających popyt z tymi, które ograniczają podaż, oznacza zwiększenie presji na ceny. – Nie wiadomo jeszcze, jak będzie zbudowany mechanizm ustalania limitu ceny w programie „Mieszkanie bez wkładu własnego". Jego celem jest ograniczenie możliwego wzrostu cen mieszkań, ale ostatecznie może bezpośrednio wpływać na popyt i podaż, tak jak to miało miejsce w przypadku programu „MdM". Dodatkowo, propozycje wsparcia przedstawiane są kwotowo, a ich wysokość jest głównie uzależniona od liczby dzieci w rodzinie. To może sugerować, że ewentualna presja, zarówno na rozwój budownictwa, jak i na ewentualny wzrost cen, będzie większa w mniejszych miejscowościach – mówi Mikulska.
Pytań bez odpowiedzi jest więcej: czy w mieszkaniu zakupionym z wykorzystaniem gwarancji lub bonu rodzinnego trzeba będzie zamieszkać? Czy gwarancję wkładu własnego będzie można otrzymać tylko na swoje pierwsze mieszkanie i czy tylko na jedno? Jeżeli nie, wprowadzone rozwiązania mogą dodatkowo pobudzić zakupy inwestycyjne dokonywane przez osoby fizyczne. Ważną kwestią jest także to, czy wszystkie zmiany zostaną wprowadzone jednocześnie czy stopniowo i czy rynek będzie miał czas się do nich dostosować – mówi Mikulska.