Zmarł Janusz Grudziński z Kultu

Był czołową postacią zespołu przez prawie 40 lat. Napisał „Arahję” i „Czarne słońca”, solo wydał płytę „Olśnienie”.

Aktualizacja: 04.10.2023 06:30 Publikacja: 04.10.2023 03:00

Janusz Grudziński (1961–2023)

Janusz Grudziński (1961–2023)

Foto: Youtube/Blogpressportal

Zespół, który opuścił w 2020 r., napisał na stronie: „Z bólem i niedowierzaniem z przykrością informujemy, że wczoraj wieczorem zmarł Janusz Grudziński, nasz kolega, który od jesieni 1982 do 2020 roku był charyzmatyczną częścią grupy Kult”.

Janusz Grudziński, grając na instrumentach klawiszowych, tworzył brzmienie Kultu, poczynając od płyty „Kult” z 1987 r., z Kazikiem zaś – m.in. „Piosenki Toma Waitsa” oraz „Melodie Kurta Weill’a”.

Czytaj więcej

Nie żyje Janusz Grudziński, wieloletni klawiszowiec Kultu

Był bardzo charakterystyczną osobą. Nie wszystkim podobało się, że Grudziński, zwany Xięciem Warszawskim lub Maharadżą, lubił podczas prób czytać gazety. Jednak pianista o twarzy zaspanego misia koali nie czynił tego kosztem przytomności i – kiedy trzeba – w czasie występów dyscyplinował muzyków do strojenia instrumentów.

W rozmowie ze mną w roku 2013 opowiadał:

– To oczywiste, że w liczącym dziewięć osób zespole muszą ścierać się różne poglądy. Są wśród nas tacy, co nie chodzą na wybory, popierający partię rządzącą lub opozycję, tak jak na przykład ja (w tamtym czasie rządziła PO – przyp. red.). Kazik się waha. Podziały polityczne nie bywają już tematem wiodącym w drodze na koncert – dopowiada Grudziński. – Osobiście jestem sytuacją polityczną zdołowany. Głównie marazmem. Kolejnymi aferami i kłamstwami. Ludzie złapani na gorącym uczynku zostają uniewinnieni. Nie czytam już wywiadów z politykami, bo zgadzam się z tym, co powiedział Józef Mackiewicz, że „najciekawsza jest prawda”. Ale żyć trzeba. Dlatego, tak jak duża część Polaków, wycofujemy się z życia społecznego. Emigrujemy wewnętrznie.

Jego najważniejszą solową wypowiedzią była płyta „Olśnienie” z 2006 r.

– Spotkałem się już z określeniem, że to są nowoczesne ballady – mówił mi wtedy Grudziński. – A niektórzy mówią, że jestem warszawskim bardem.

Stołeczny charakter albumu podkreśla eksponowany na okładce pseudonim Grudzińskiego – Xiążę Warszawski.

Czytaj więcej

"Olśnienie": Nowoczesne warszawskie ballady Janusza Grudzińskiego

– Wziął się z anegdoty. Chodziło o to, że księżna Joanna Grudzińska, narzeczona wielkiego księcia Konstantego, była ostatnią faktyczną władczynią Polski – tłumaczył muzyk. – Kiedyś żartowałem, że jestem jej prapraprawnukiem, chociaż była bezdzietna. Żart się spodobał, przezwisko funkcjonuje, koledzy zwracają się do mnie „Xiążę”. Płyta nawiązuje do stolicy, szczególnie w piosence „Spacer po Warszawie”. To opis marszruty ze szkoły na Ciasnej, z okolic Emilii Plater i pigalaka do mieszkania na rogu Miodowej i Długiej z widokiem na plac Krasińskich. Teledysk przedstawia też kamienicę przy ulicy Emilii Plater, jej bramę, podwórko i dawnych sąsiadów Grudzińskiego.

– Sąsiedzi byli niezwykle zżyci mimo biedy, która aż piszczała. Wystarczyło, że ktoś kichnął, a już wszyscy słyszeli, bo mieszkaliśmy w studni. Gdy wychodziło się z mieszkania, było z kim porozmawiać, ludzie mieli poczucie humoru, czuło się atmosferę Warszawy. Zdarzały się kłótnie, ale policja interweniowała tylko wtedy, gdy ktoś za głośno się zachowywał. I od razu było wiadomo, kto doniósł. Panowała kultura osobista. Kłanialiśmy się paniom, które bardzo ciężko pracowały na pigalaku... Nigdzie nie czułem się tak dobrze i bezpiecznie jak tam, między Hożą a Koszykami.

Zespół, który opuścił w 2020 r., napisał na stronie: „Z bólem i niedowierzaniem z przykrością informujemy, że wczoraj wieczorem zmarł Janusz Grudziński, nasz kolega, który od jesieni 1982 do 2020 roku był charyzmatyczną częścią grupy Kult”.

Janusz Grudziński, grając na instrumentach klawiszowych, tworzył brzmienie Kultu, poczynając od płyty „Kult” z 1987 r., z Kazikiem zaś – m.in. „Piosenki Toma Waitsa” oraz „Melodie Kurta Weill’a”.

Pozostało 88% artykułu
Muzyka popularna
U2 opublikuje nieznane dotąd nagrania. "Esencja zespołu"
Muzyka popularna
Rekordowy rok Spotify. Serwis jest wart blisko 100 mld dolarów
Muzyka popularna
Nie żyje Charles Dumont, twórca największego przeboju Edith Piaf
Muzyka popularna
Jazztopad: jazzmani zagrają w mieszkaniach melomanów. Nowa fala jazzu we Wrocławiu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Muzyka popularna
Jacob Collier, uczeń Quincy Jonesa, wystąpi w Łodzi