Puls liczy straty. Będzie pozew?

Refarming cyfrowej telewizji naziemnej w Polsce nadal trwa. Dopiero, gdy Telewizja Polska zmieni sposób nadawania, zakończy się i będziemy mogli podsumować straty – mówi Dariusz Dąbski, właściciel Telewizji Puls.

Publikacja: 20.07.2023 03:00

Puls liczy straty. Będzie pozew?

Foto: Adobe Stock

Prywatna stacja telewizyjna, która najbardziej ucierpiała przez decyzje państwa, aby Telewizja Polska miała więcej czasu na zmianę sposobu nadawania – nadal liczy straty.

Setki milionów strat

– Rok 2022 stanowił duże wzywanie dla całej branży. Przez dwa lata szykowaliśmy się na przełączenie na nowy standard naziemnej telewizji cyfrowej, które zostało skandalicznie źle przeprowadzone. TVP, mimo pierwotnych założeń, nie musiała się przełączać, o czym wszyscy dowiedzieliśmy się w ostatniej chwili, a obiecana ogólnopolska kampania informacyjna była niemalże niezauważalna. Dla nas, nadawców komercyjnych, przeprowadzona w ten sposób zmiana standardu to utrata zasięgów i straty z tym związane, idące łącznie w setki milionów złotych - mówi „Rzeczpospolitej” Dariusz Dąbski, prezes i własciciel Telewizji Puls.

Tak zaczyna odpowiedź na pytanie o powody spadku wyników swojej spółki w 2022 r.

Jak pisaliśmy, Telewizja Puls w 2022 r. zanotowała silny, 18-proc. spadek przychodów (do 185 mln zł), a jej zyski skurczyły się o ponad trzy czwarte do 10 mln zł. – Spadek przychodów w 2022 r. wynikał ze skandalicznie przeprowadzonego procesu refarmingu – mówi Dąbski.

Pozostałe trzy największe grupy telewizyjne wyszły z 2022 r. z lepszymi rezutatami. Ich przychody lekko urosły, a zyski, jeśli spadały, to w mniejszym stopniu. Najlepiej poradziła sobie Grupa Kino Polska TV, ale prowadzi biznes w sporej części za granicą.

– Aż 75 proc. naszej oglądalności generowaliśmy z DVB-T, więc z tego powodu również proporcjonalnie najwięcej straciliśmy na przełączeniach i teraz tę pozycję systematycznie odbudowujemy, licząc na to, że refarming zakończy się w listopadzie – tłumaczy Dariusz Dąbski.

W tym roku spodziewa się znaczącej poprawy wyników. – Szacujemy, że przychody i zysk w 2023 r. powinny być znacząco wyższe w stosunku do roku poprzedniego – mówi Dąbski.

Według niego pomóc mają w tym zmiany zachodzące na telewizyjnym rynku i w samej spółce.

Kupujemy telewizory

Jak mówi biznesmen, z jednej strony gospodarstwa domowe stopniowo kupują nowe telewizory pozwalające odbierać kanały Pulsu (i innych nadawców) w nowym standardzie. Z drugiej Telewizja Puls inwestuje w nowe programy.

Choć prezes Pulsu liczy na poprawę rezultatów, to ton jego wypowiedzi jest sygnałem, że szykuje się do prawnej batalii o odszkodowanie.

Właśnie mija rok od dnia, w którym Telewizja Puls, TVN, Telewizja Polsat i Kino Polska TV skrytykowały państwo za sposób przeprowadzenia refarmingu cyfrowej telewizji naziemnej i zaczęto mówić o pozwie zbiorowym wobec Skarbu Państwa.

Dąbski na pytanie o to, co dzieje się w sprawie pozwu, nie odpowiada wprost.

Według niego liczenie strat jeszcze trwa. – Refarming zakończy się dopiero wtedy, jak TVP przełączy się na nowy standard nadawania – i dopiero wtedy będziemy mogli wyliczyć nasze całkowite straty z tym związane – mówi Dariusz Dąbski. Jeszcze w ub.r. biznesmen szacował straty Pulsu na dziesiątki milionów złotych.

Pozostałe stacje do zamknięcia tego wydania „Rzeczpospolitej” nie odpowiedziały na nasze pytania w tej kwestii.

Przedstawiciel Polsatu powiedział, że podejście stacji się nie zmieniło.

Ze strony TVN usłyszeliśmy, że przekażą komentarz, gdy będą mieli coś do powiedzenia.

Wojenny argument

Prywatne stacje nadające za pośrednictwem kilku multipleksów cyfrowej telewizji miały termin na zmianę sposobu nadawania do 27 czerwca ub.r.

TVP pozostała przy DVB-T dłużej na wniosek Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Resort argumentował wniosek względami bezpieczeństwa w dobie wojny w Ukrainie. Nie brakowało głosów powątpiewających w tę argumentację. Komentujący uważali najczęściej, że chodzi o to, aby wzmocnić publicznego nadawcę. Przypomnijmy, że TVP mimo wprowadzonego mechanizmu rekompensat z tytułu nieotrzymanego abonamentu radiowo-telewizyjnego w 2022 r. ponownie wykazała stratę.

Zgodę dla TVP wydał Urząd Komunikacji Elektronicznej, wydłużając termin do 2024 r.

Publiczny nadawca miał zadeklarować potem, że zmieni sposób nadawania wcześniej, bo w listopadzie br.

Zmiana standardu nadawania cyfrowej telewizji naziemnej nie poszła gładko. Okazało się, że wiele gospodarstw domowych nie jest gotowych na taką zmianę i państwo przygotowało program warunkowego refinansowania wydatków na nowe dekodery i telewizory. Jednak według Krajowego Instytutu Mediów nawet w połowie ub.r. spore grono widzów cyfrowej telewizji naziemnej nie było wyposażonych w odpowiednie urządzenia. Takie osoby mogły korzystać z niepełnej oferty cyfrowej telewizji naziemnej, której gros stanowiły kanały Telewizji Polskiej.

Jednak nie tylko one, ponieważ w starym standardzie nadawane są również programy z tzw. MUX8, wśród których jest Zoom TV z grupy Kino Polska TV i tak zwane multipleksy lokalne.

Częstotliwości z zakresu 700 MHz uwolnione za sprawą refarmingu telewizji mają być przedmiotem przetargu jeszcze w br.

Prywatna stacja telewizyjna, która najbardziej ucierpiała przez decyzje państwa, aby Telewizja Polska miała więcej czasu na zmianę sposobu nadawania – nadal liczy straty.

Setki milionów strat

Pozostało 96% artykułu
Media
Akcje Cyfrowego Polsatu w górę. Zarząd o rodzinnym sporze
Media
Kina liczą, że pomoże im kilka tytułów
Media
„Parkiet” prezentuje nową ofertę prenumeraty. Wyjątkowa propozycja dla inwestorów
Media
„Rzeczpospolita” ma nową ofertę prenumeraty na 2025 rok
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Media
Szalony tydzień akcji Trump Media. Jaka będzie przyszłość spółki prezydenta elekta?