Schreiber: Sędziowie wychodzą na ulice, a w latach 80-tych nie protestowali

- PiS jak nie ma argumentów, to nawet takim osobom jak ja, która ukończyły studia w 1991 r., będzie zarzucał komunistyczną przeszłość - mówiła w Polsat News wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka, polityk Wiosny.

Aktualizacja: 21.01.2020 04:56 Publikacja: 21.01.2020 04:45

Schreiber: Sędziowie wychodzą na ulice, a w latach 80-tych nie protestowali

arb

Słowa senator były odpowiedzią na pytanie ministra w KPRM Łukasza Schreibera, który pytał, czy nie przeszkadza jej, że "wśród swoich kolegów w klubie ma osoby, które były u szczytu władzy w latach 80.".

Przed kilkunastoma dniami premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z "Die Welt", uzasadniając potrzebę przeprowadzania reform sądownictwa przez PiS mówił, że w Polsce "komunistyczni sędziowie szkolili swoich następców w latach 90. i tym samym kształtowali ich".

- Chcemy nadrobić to, co już zrobiono gdzie indziej. U Państwa w Niemczech po zjednoczeniu około trzydziestu procent sędziów pracujących w NRD nie mogło dłużej wykonywać swojej pracy, ponieważ byli zbyt blisko związani z totalitarnym reżimem. To było słuszne. W Polsce to się nigdy nie wydarzyło - mówił Morawiecki.

Senat odrzucił 17 stycznia tzw. ustawę represyjną przyjętą wcześniej przez Sejm. Ustawa pozwala m.in. na karanie sędziów podważających status sędziów wskazanych przez tzw. nową KRS - czyli Radę powołaną przez Sejm poprzedniej kadencji. Sejm 23 stycznia prawdopodobnie ponownie przyjmie jednak tę ustawę.

Schreiber mówiąc o protestach sędziów przeciwko nowym przepisom (m.in. o tzw. Marszu Tysiąca Tóg w Warszawie) stwierdził, że "sędziowie, którzy dzisiaj często wychodząc na ulice, łamią prawo i art. 178 ust. 3 Konstytucji, uczestnicząc w akcjach stricte politycznych" nie protestowali w latach 80-tych XX wieku.

Morawska-Stanecka zwróciła jednak uwagę, że sędziowie, którzy dziś protestują przeciwko reformą PiS "to sędziowie, którzy pierwsze nominacje otrzymywali od prezydenta Lecha Kaczyńskiego". - To są 40-latkowie, ludzie młodsi ode mnie, a ja już ukończyłam studia w wolnej Polsce - zauważyła.

W odpowiedzi Schreiber stwierdził, że w wymiarze sprawiedliwości "grzech pobłażliwości się wdarł, bo ci ludzie, którzy kształcili swoich następców, sami mieli na sumieniu takie, a nie inne rzeczy".

- Pana prezydenta Andrzeja Dudę także wykształcili prawnicy, którzy byli prawnikami "w tamtych czasach". Premiera Mateusza Morawieckiego, premiera Jarosława Kaczyńskiego i świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego też. Wszyscy oni się wykształcili w "tamtych czasach" - replikowała wicemarszałek Senatu.

Słowa senator były odpowiedzią na pytanie ministra w KPRM Łukasza Schreibera, który pytał, czy nie przeszkadza jej, że "wśród swoich kolegów w klubie ma osoby, które były u szczytu władzy w latach 80.".

Przed kilkunastoma dniami premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z "Die Welt", uzasadniając potrzebę przeprowadzania reform sądownictwa przez PiS mówił, że w Polsce "komunistyczni sędziowie szkolili swoich następców w latach 90. i tym samym kształtowali ich".

Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Jak powstają zdjęcia, które przechodzą do historii?
Kraj
Polscy seniorzy: czują się młodziej niż wskazuje metryka, chętnie korzystają z Internetu i boją się biedy, wykluczenia i niedołężności
Kraj
Ruszył nabór wniosków o świadczenia z programu Aktywny rodzic.
Kraj
Kongres miejsc pamięci jenieckiej: dziedzictwo i strategie dla przyszłości
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Kraj
Poznaliśmy laureatów konkursu Dobry Wzór 2024