Białoruś: Jak spontaniczna rewolucja nabiera kształtów

Poszukują zaginionych rodaków, tworzą komitety strajkujących i formalizują protesty. Przeciwnicy reżimu proponują Łukaszence pokojowy „transfer władzy".

Aktualizacja: 19.08.2020 10:43 Publikacja: 18.08.2020 18:15

Białoruś: Jak spontaniczna rewolucja nabiera kształtów

Foto: AFP

W poszukiwaniu zaginionych Białorusinom pomagają wolontariusze, którzy skrzyknęli się w sieci. Pomagają też rodzinom przetrzymywanych w aresztach. – W ciągu tygodnia przewinęły się tutaj setki ludzi, szukamy prawników oraz doradzamy, jak otrzymać pomoc materialną czy psychologiczną. W mojej grupie jest około 50 wolontariuszy – mówi „Rzeczpospolitej" Waliancin, który woli zachować anonimowość.Odnaleźć bliskich Białorusinom pomaga również Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiosna". Tam z kolei twierdzą, że na liście nadal poszukiwanych może być nawet ponad 80 osób.

– Dostajemy telefony od ludzi, których bliscy zaginęli po 9 sierpnia. Wielu się nie zgłasza do mediów, przygotowujemy własną listę, którą w najbliższym czasie opublikujemy – mówią „Rzeczpospolitej" w „Wiośnie". W poniedziałek w spisie poszukiwanych portalu tut.by (we wtorek było tam ponad 20 nazwisk) znalazł się Andrej Sudas, pracownik stołecznej fabryki MZKT, produkującej pojazdy ciężarowe i podwozia. Tego dnia wdał się w ostrą wymianę zdań z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką, który próbował namówić robotników do zakończenia strajku. – Później podeszła do niego służba bezpieczeństwa Łukaszenki. Przetrzymano go gdzieś kilka godzin, ale dzięki błyskawicznej reakcji niezależnych mediów wrócił do domu – mówi Jekaterina, znajoma Andreja.

Tymczasem na pomoc represjonowanym Białorusinom przyszła inicjatywa „BY_help", która w ciągu tygodnia zebrała już niemal 10 mln złotych. Wcześniej m.in. pomagała walczącym z pandemią białoruskim lekarzom i pielęgniarkom, mobilizując rodaków na Facebooku, również tych mieszkających poza granicami kraju. Chodzi przede wszystkim o wsparcie Białorusinów obciążonych karami finansowymi za udział w pokojowych demonstracjach oraz pomoc medyczną i prawną.

Tymczasem strajkujący niemal w całym kraju pracownicy najważniejszych dla gospodarki przedsiębiorstw (m.in. MAZ, MTZ, BiełAZ, Biełaruśkalij oraz rafinerie w Nowopołocku i Mozyrzu) skrzykują się w sieciach społecznościowych (przeważnie w odpornym na blokadę władz Telegramie) i tworzą komitety strajkujących. W ten sposób powstał już Narodowy Komitet Strajkujących, który domaga się odejścia Łukaszenki i wolnych wyborów. Powstał też Fundusz Solidarności, który od piątku zebrał na Facebooku ponad 3,7 mln złotych. Zapewnia wsparcie każdemu, kto z powodu strajku straci pracę czy wynagrodzenie.

– Zgłaszają się biznesmeni oraz mnóstwo białoruskich przedsiębiorców, którzy są gotowi pomagać strajkującym. Właściciele restauracji i knajp oferują np. darmowe posiłki. Ktoś inny – pomoc w opiece nad dziećmi – mówi „Rzeczpospolitej" Eduard Palczys, jeden z najbardziej znanych niezależnych blogerów i współinicjator Funduszu Solidarności.

Tymczasem przebywająca na Litwie rywalka urzędującego prezydenta Swiatłana Cichanouska ogłosiła utworzenie Rady Koordynacyjnej, by w sposób pokojowy przeprowadzić „transfer władzy" na Białorusi. Oprócz członków sztabu wyborczego Cichanouskiej w jej skład weszli m.in. białoruska noblistka Swiatłana Aleksijewicz, szef „Wiosny" Aleś Bialacki oraz przewodniczący Ruchu za Wolność Juraś Hubarewicz. – Łukaszenko przegrał wybory i musi odejść. Chcemy pokojowych zmian – mówi „Rzeczpospolitej" Hubarewicz.

– To próba zamachu stanu – komentował Łukaszenko we wtorek powstanie Rady i zapowiadał, że „ochłodzi gorące głowy".

W poszukiwaniu zaginionych Białorusinom pomagają wolontariusze, którzy skrzyknęli się w sieci. Pomagają też rodzinom przetrzymywanych w aresztach. – W ciągu tygodnia przewinęły się tutaj setki ludzi, szukamy prawników oraz doradzamy, jak otrzymać pomoc materialną czy psychologiczną. W mojej grupie jest około 50 wolontariuszy – mówi „Rzeczpospolitej" Waliancin, który woli zachować anonimowość.Odnaleźć bliskich Białorusinom pomaga również Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiosna". Tam z kolei twierdzą, że na liście nadal poszukiwanych może być nawet ponad 80 osób.

Pozostało 84% artykułu
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Jak powstają zdjęcia, które przechodzą do historii?
Kraj
Polscy seniorzy: czują się młodziej niż wskazuje metryka, chętnie korzystają z Internetu i boją się biedy, wykluczenia i niedołężności
Kraj
Ruszył nabór wniosków o świadczenia z programu Aktywny rodzic.
Kraj
Kongres miejsc pamięci jenieckiej: dziedzictwo i strategie dla przyszłości
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Kraj
Poznaliśmy laureatów konkursu Dobry Wzór 2024