Fragmenty nowej książki Woodwarda publikuje "Washington Post", redakcja dziennikarza oraz CNN.
Trump w rozmowie z Woodwardem stwierdził też, że Kim Dzong Un w czasie ich spotkań "mówił mu o wszystkim" - w tym miał "barwnie opisać" jak zabił swojego własnego wuja. Chodzi o Dzang Song Teka, oskarżonego w 2013 roku o działalność kontrrewolucyjną i zdradę. Wuja Kim Dzong Una usunięto wówczas z wszystkich zdjęć, a mąż jedynej córki Kim Ir Sena, który miał współrządzić krajem w ostatnich 2-3 latach rządów ojca Kim Dzong Una, Kim Dzong Ila, został stracony.
Trump w rozmowach z Woodwardem odrzucał też krytykę swoich spotkań z Kim Dzong Unem, które - według przeciwników prezydenta - nie przyniosły żadnych korzyści. Według prezydenta USA CIA, które od początku alarmowało, że Korea Północna nie wyrzeknie się broni atomowej "nie ma pojęcia" jak radzić sobie z Pjongjangiem.
- To zajęło mi dwa dni. Spotkałem się. Nic nie straciłem - mówił o szczycie w Singapurze Trump.
Prezydent USA porównał też przywiązanie Korei Północnej do posiadanej przez ten kraj broni atomowej do kogoś kto "kocha swój dom i nie jest w stanie go sprzedać".