2,51 mln zł netto, czyli 3,09 mln brutto – taki był łączny koszt organizacji w połowie sierpnia w Janowie Podlaskim aukcji Pride of Poland oraz Narodowego Pokazu Koni Arabskich. Impreza skończyła się skandalem. Teraz okazuje się, że w dodatku kosztowała krocie.
Skandal dotyczył licytacji, a raczej tego, co było po niej. Ogólnie sprzedano konie za 1,6 mln euro. Problem w tym, że cztery klacze za prawie milion euro wylicytował Francuz Thierry Barbier, który następnie za nie nie zapłacił.
Specjaliści uważają, że podział wydatków między dwie imprezy jest sztuczny
Specjaliści od koni arabskich mówili o wielkiej wpadce, bo Barbier jest dobrze znany w tym środowisku. „Znany z tego, że jest mitomanem, a jak mówią niektórzy wprost – kimś niezrównoważonym psychicznie” – napisał tuż po zakończeniu aukcji na blogu były naczelny „Konia Polskiego” Marek Szewczyk, spodziewając się, że Francuz nie przeleje pieniędzy.
W związku ze skandalem interpelację do resortu rolnictwa wysłali posłowie Koalicji Obywatelskiej Dorota Niedziela i Kazimierz Plocke. Spytali nie tylko o to, ile ostatecznie sprzedano koni i jak weryfikowano klientów, ale też o koszty imprezy. I w odpowiedzi na interpelację znalazła się zaskakująca kwota.