Pamiętajmy, że mamy w Polsce 7,3 mln dzieci. Szczepienia dozwolone są od 12. roku życia, młodszych dzieci się nie szczepi. Są takie miejsca jak Warszawa, w których wyszczepiony jest niemal co drugi nastolatek, ale to jest wyjątek w skali Polski. Można więc powiedzieć, że w grupie osób niezaszczepionych jest co najmniej ok. 5 mln dzieci. Z tego nie wszyscy mieli kontakt z koronawirusem i nie wszyscy nabyli naturalną odporność. To już jeden zbiór osób podatnych na zakażenia. Poza tym ludzie w wieku produkcyjnym, zwłaszcza młodzi i studenci, nie zawsze podeszli odpowiedzialnie do szczepień. Część osób przyjęła pierwszą dawkę, nie przyjęła drugiej. Poziom wyszczepienia jest bardzo wysoki w aglomeracjach, natomiast na prowincji, w małych miejscowościach, wciąż jest z tym słabo. Nawet jeśli chodzi o osoby, które są narażone na ciężki przebieg choroby, jest niski odsetek zaszczepionych seniorów.
Łatwo najprostsze wskaźniki epidemii obliczyć samodzielnie, przykład taki prezentowany jest przez prof. Magdalenę Rosińską z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny przedstawiony w trakcie jej wykładu w Centrum Nauki Kopernik. Według niej do osiągnięcia odporności populacyjnej potrzebujemy wyszczepienia na poziomie 86 proc., a mamy przecież znacznie mniej. Oczywiście częściowe zaszczepienie ludzi spowoduje ograniczenie w rozprzestrzenianiu się wirusa, ale nie wiemy, na ile będzie miało ono istotny wpływ na przebieg fali zakażeń.
Ale jest też spora grupa osób, która już przechorowała Covid-19.
Po naturalnym zakażeniu odporność nie utrzymuje się tak długo jak po szczepieniu. Badania populacyjne mówią, że od kilku dni nawet do kilku lat. Przeciętnie jest to okres między 6 a 10 miesięcy. Ci, którzy chorowali rok temu i nie zaszczepili się, mogą być już nieodporni na wirusa.
Dużo osób właśnie myśli, że przechorowali i nic im nie grozi albo najwyżej zachoruje jeszcze raz.
To prawda, ale musimy pamiętać o jednej bardzo ważnej sprawie. Nie wiemy jeszcze jakie są długoterminowe fizyczne i neurologiczne konsekwencje naturalnego zakażenia. Mamy dopiero roczne doświadczenia jeżeli chodzi o pacjentów, którzy przeszli zakażenie. A oni w różny sposób zareagowali – w sensie zdrowotnym - na to zakażenie, np. są bardziej wrażliwi na zwykłe przeziębienia, które jak wskazują lekarze - przechodzą dużo ciężej. Jest też znany i opisany przystępnie w prasie codziennej syndrom pocovidowy. Trzeba pamiętać też o PIMS czyli ogólnoustrojowym stanie zapalnym organizmu u dzieci. To bardzo rzadka choroba, ale niebezpieczna, która dotyka nawet te zakażone dzieci, które przeszły Covid-19 bezobjawowo. Wciąż nie wiemy jakie będą długotrwałe skutki Covid-19. Nie tylko zdrowotne, ale także ekonomiczne, bo należy pamiętać, że stan zdrowia populacji to jakość zasobów pracowniczych, decydujących o możliwościach rozwoju kraju.