Wizytę prezydenta Stanów Zjednoczonych przygotowuje Kancelaria Prezydenta, o bezpieczeństwo dbać będzie polskie Biuro Ochrony Rządu i służby amerykańskie. Szczegóły są tajemnicą.
Jak tłumaczy w rozmowie z „Rzeczpospolitą" szef gabinetu prezydenta RP Krzysztof Szczerski, przygotowania obejmują zarówno wybór miejsc, jak i kwestie logistyczne, a także całą „choreografię szczytu". Prezydent USA będzie zarówno uczestniczył w spotkaniach w cztery oczy, jak i prowadził rozmowy w szerszym gronie podczas szczytu przywódców. Przewidziane jest też publiczne wystąpienie w Warszawie.
To duże wyzwanie dla służb. – Metody i formy działania Biura Ochrony Rządu są objęte gryfem niejawności w rozumieniu ustawy o ochronie informacji niejawnych – mówi „Rzeczpospolitej" rzeczniczka BOR mjr Katarzyna Kowalewska.
Ale, jak dowiadujemy się z komunikatu na stronie BOR, w zeszły wtorek w siedzibie Biura odbyło się spotkanie organizacyjne jego przedstawicieli oraz United States Secret Service w sprawie zabezpieczenia wizyty. „Lipcowa operacja to kompleksowe przedsięwzięcie, które wymaga ścisłej kooperacji służb ochronnych oraz wieloetapowych przygotowań. Koledzy z Secret Service (...) po omówieniu zagadnień będących przedmiotem odprawy zadaniowej bardzo dobrze ocenili przedstawione założenia ochronne" – czytamy w komunikacie.