Wideo szybko zyskało sporą popularność w sieci. Na filmie widać rozmowę w kancelarii jednej z parafii w Częstochowie. Nagrany proboszcz odmawia autorowi filmu dokumentu, który umożliwiłaby mu przeprowadzenie uroczystości pogrzebowej na terenie innej parafii, przez innego księdza, zgodnie z wolą zmarłej matki. - To jest wstyd i hańba, żeby wielki sługa boży nie pomógł w żaden sposób zmarłej w pogrzebie, tylko dlatego, że mama zażyczyła sobie pogrzeb gdzie indziej - mówi mężczyzna.
Proboszcz pyta interesanta, ile ten może „dać odstępnego za pogrzeb”. - Tak, żebyśmy byli usatysfakcjonowani. Wtedy zrezygnujemy z pogrzebu. No ile pan da? - dopytuje ksiądz. - W tej chwili to ja nic nie dam, bo dopiero przyjechałem - słyszy w odpowiedzi. - Jak pan nie ma nic, to pan nic nie załatwi. Tak to normalnie wygląda - mówi duchowny. - Albo możemy zrobić to sami i nie będzie pan musiał więcej dopłacić. Tak to panu więcej wyjdzie - dodaje.
- Czy proboszcza aż tak bardzo boli, że ktoś inny te pieniądze weźmie i ktoś inny tę mszę odprawi? No bo nie rozumiem, dlaczego zwykłej kartki nie mogę dostać od proboszcza? - pyta następnie mężczyzna. - Może pan dostać, tylko za odstępne - odpowiada proboszcz. - Za friko nie dam. Nic nie ma za friko - dodaje ksiądz.
Ks. Mariusz Bakalarz, rzecznik kurii w Częstochowie, w rozmowie z Onetem poinformował, że „ksiądz proboszcz został zobowiązany” do złożenia oświadczenia w tej sprawie. W krótkiej odpowiedzi, wysłanej do portalu, kuria przekazała w piątek, że „po opublikowaniu w Internecie materiału filmowego wikariusz generalny Archidiecezji Częstochowskiej, w celu wyjaśnienia sytuacji, odbył rozmowę z księdzem proboszczem, który oświadczył, że niezależnie od złożoności sytuacji, której dotyczyła rozmowa i bez względu na postawę rozmówcy, jego zachowanie było niewłaściwe, a wypowiedzi niestosowne”.
Kuria dodaje, że nagrany proboszcz „pragnie tym samym przeprosić wszystkich, którzy poczuli się zgorszeni jego zachowaniem”.