Klapa Putina na froncie. Wkrótce otworzy się ukraińskie „okno możliwości”

Kremlowi nie udało się wykorzystać czasu osłabienia Ukrainy. Zdobycze są niewielkie, a teraz grozi ukraińska kontrofensywa.

Aktualizacja: 13.06.2024 06:24 Publikacja: 13.06.2024 04:30

Kijów mobilizuje zasoby, gdy Kreml traci je na froncie

Kijów mobilizuje zasoby, gdy Kreml traci je na froncie

Foto: Reuters

– To zaskakujące, jak mało Rosji udało się osiągnąć – powiedział mediom brytyjski ekspert wojskowy Patrick Bury.

Od października Ukraina pozbawiona była dostaw uzbrojenia i amunicji z USA, Europa nie umiała ich zastąpić. Prawie równocześnie z przerwaniem amerykańskiej pomocy, w październiku ubiegłego roku, rosyjska armia rozpoczęła atak w różnych częściach frontu.

Rosjanie zdobywali dwa kilometry miesięcznie

Przewaga atakujących w artylerii miejscami wynosiła 1:10, co w końcu pozwoliło im w lutym zdobyć Awdijiwkę – obecnie najważniejszą ich zdobycz.

„W ciągu ośmiu miesięcy udało im się przesunąć 15–20 kilometrów, w tym od lutego – zdobycia Awdijiwki – około 7–10 kilometrów. W maju, gdy otwarto nowy front w regionie charkowskim, tam (Rosjanie) przesunęli się o 7–8 kilometrów” – podsumowują niezależni rosyjscy analitycy.

Rozpoczęta 10 maja rosyjska ofensywa w okolicach Charkowa utknęła jednak po miesiącu i obecnie nie widać, by mogła doprowadzić do jakichś poważniejszych zmian na froncie. W zachodniej części regionu Rosjanie dotarli na przedpola miejscowości Łypcy i nie udaje im się stamtąd wydostać. Atakujący ograniczeni są od zachodu zbiornikiem wodnym, a od wschodu rzeczką, co utrudnia im manewry i znacznie ułatwia ukraiński ostrzał.

Czytaj więcej

Ukraińcy twierdzą, że po raz pierwszy zniszczyli najnowocześniejszy rosyjski myśliwiec Su-57

We wschodniej części utknęli w nadgranicznym Wołczańsku, który w ok. 70 proc. kontrolują Ukraińcy. Linia frontu przebiega mniej więcej na rzeczce Wołczej, płynącej  przez jej środek, gdzie południowy brzeg zajmują wojska ukraińskie. Ale po północnej stronie utrzymują one bardzo silne przyczółki. „Rosyjskie wojska cały czas próbują zdobyć zakłady maszynowe (na północnym brzegu, przed wojną produkowały części zamienne do agregatów – red.), które już od tygodni są kluczowym punktem oporu Ukraińców. Walki wokół niego są ciężki i obie strony ponoszą znaczne straty. Brak rosyjskich postępów w mieście” – pisze jeden z niezależnych analityków wojskowych.

Widzimy, że nie ma żadnych zdobyczy wroga. Utknęli tam, gdzie doszli w pierwszych dniach i dalej nic nie mogą zrobić

Roman Pohorełyj

– Widzimy, że nie ma żadnych zdobyczy wroga. Utknęli tam, gdzie doszli w pierwszych dniach i dalej nic nie mogą zrobić. (…) Trwa tam jakieś bezplanowe angażowanie coraz nowych sił, rzucają do ataku piechotę i technikę, którą nasi od razu niszczą – mówi z kolei ukraiński ekspert Roman Pohorełyj.

Czasiw Jar – kanał nie do przejścia

Mimo więc braku zachodniego zaopatrzenia w ukraińskich siłach i skoncentrowania do pół miliona rosyjskich żołnierzy na froncie oraz wzdłuż wschodnich granic Ukrainy, w ciągu ośmiu miesięcy Kremlowi nie udało się przełamać obrony.

W regionie donieckim – który pozostaje głównym polem bitwy w tej wojnie – udało im się jedynie zbliżyć do Czasiw Jaru, zajmując dwie wioski na południe od niego. Brytyjski wywiad informuje co prawda o „osiągnięciu ograniczonego przełomu” w samym miasteczku, bowiem Rosjanie doszli do kanału oddzielającego jego wschodnią część od reszty. Ale wcześniej dochodzili do niego już dwa razy i nie utrzymali się. Dopiero za nim zresztą zaczyna się główna ukraińska pozycja obronna.

Teraz zaś na front dociera pomoc, zmieniając stosunek sił w najważniejszej broni – w artylerii. A w dodatku Rosja poniosła stratę, którą eksperci nazywają strategiczną. – Polityka ograniczania ukraińskich ataków amerykańską bronią do ukraińskiej ziemi dawała Kremlowi dużą przewagę. Rozpoczynając ofensywę w okolicach Charkowa, Rosjanie utracili ją – podsumował brytyjski profesor studiów strategicznych Phillips O’Brien.

Czytaj więcej

Rosyjska ofensywa ostatecznie utknęła. Eksperci jednak nie chcą uwierzyć, że to już jej koniec

Waszyngton co prawda zastrzegł, że Ukraińcy mogą strzelać do Rosji tylko w okolicach Charkowa, ale zakaz jest bardzo trudny do wyegzekwowania. Wydaje się, że Ukraińcy już go obeszli. Ich żołnierze przyznają, że kilka dni temu zniszczyli rosyjską kolumnę wojskową, która „jeździła sobie” w rejonie graniczącym z Sumami, a więc znacznie dalej na północny wschód od rejonów obecnych walk.

– Gdyby Rosja odczekała jeszcze, aż na pierwszą linię walk będzie mogła rzucić znacznie lepiej wyszkolone jednostki, możliwe, że udałoby się jej przynajmniej przeciąć kluczowe magistrale komunikacyjne prowadzące do Charkowa – powiedział Bussines Insider brytyjski analityk Nick Reynolds.

Kreml spieszył się przed amerykańskimi wyborami

Ale Putin prawdopodobnie nie chciał czekać, widząc, że USA zgodziły się w końcu wysyłać pomoc wojskową do Ukrainy. Do ataku posłał oddziały w większości złożone ze świeżo zwerbowanych i niedoświadczonych żołnierzy, chcąc zdążyć przed Amerykanami – i przegrał.

W ten sposób – zauważają eksperci – utracił swą „złotą szansę” i w czasie listopadowych wyborów prezydenckich w USA wojna w Ukrainie nadal będzie trwała. Kolejny amerykański prezydent (kimkolwiek on będzie) zostanie zmuszony do podejmowania decyzji w jej sprawie, gdy Kijów nie będzie pokonany, za to Rosja będzie osłabiona.

Wojskowi analitycy zgadzają się, że teraz, w najbliższych miesiącach, otworzy się z kolei ukraińskie „okno możliwości”

Wojskowi analitycy zgadzają się, że teraz, w najbliższych miesiącach, otworzy się z kolei ukraińskie „okno możliwości”. Kijów bowiem mobilizuje zasoby, gdy Kreml traci je na froncie.

– Problem wojen polega na tym, że nie wygrywa się ich, tylko się broniąc. (Przejście do ofensywy) jest kluczową umiejętnością każdej armii, niezależnie od obecnej dominacji działań obronnych (w Ukrainie) – podsumowuje australijski generał Mick Ryan.

– To zaskakujące, jak mało Rosji udało się osiągnąć – powiedział mediom brytyjski ekspert wojskowy Patrick Bury.

Od października Ukraina pozbawiona była dostaw uzbrojenia i amunicji z USA, Europa nie umiała ich zastąpić. Prawie równocześnie z przerwaniem amerykańskiej pomocy, w październiku ubiegłego roku, rosyjska armia rozpoczęła atak w różnych częściach frontu.

Pozostało 94% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany