Generał jednego z krajów NATO: Mamy trzy lata, by się przygotować na to, co może się stać

NATO ma dwa-trzy lata czasu do momentu, gdy Rosja odbuduje swoje zdolności w zakresie przeprowadzenia ataku konwencjonalnego, który mógłby zagrażać Sojuszowi - twierdzi głównodowodzący norweską armią, gen. Eirik Kristoffersen.

Publikacja: 04.06.2024 13:31

Eirik Kristoffersen

Eirik Kristoffersen

Foto: PAP/NTB

arb

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 832

Gen. Kristoffersen w rozmowie z Bloombergiem powtórzył ostrzeżenie, które formułował już w norweskich mediach. Jego zdaniem już za trzy lata Rosja będzie dysponować potencjałem, który pozwoli jej na bycie zagrożeniem dla Sojuszu.

Norweski generał wskazuje na „okno możliwości” otwarte przez dwa-trzy lata

Norweski generał daje Sojuszowi znacznie mniej czasu na przygotowanie się do potencjalnej konfrontacji z Rosją niż większość zachodnich analityków.

- W pewnym momencie ktoś powiedział, że zajmie to 10 lat, ale sądzę, że mamy mniej niż 10 lat z powodu bazy przemysłowej, która obecnie pracuje w Rosji — powiedział gen. Kristoffersen nawiązując do faktu, że Rosja miała przejść na gospodarkę wojenną. Fabryki amunicji w Rosji mają obecnie produkować amunicję na trzy zmiany, przez 24 godziny na dobę - jak informowały niedawno zachodnie media.

Czytaj więcej

W rosyjskiej telewizji znów o wojnie atomowej. "W 10-15 minut Polska zniknie"

- To zajmie trochę czasu, co daje nam okno (możliwości) przez następne dwa do trzech lat, na odbudowanie naszych sił, odbudowanie naszych zapasów, przy jednoczesnym wspieraniu Ukrainy — dodał norweski generał.

Gen. Kristoffersen szacuje, że wojska lądowe Rosji na Półwyspie Kolskim zostały "zdziesiątkowane" po poniesieniu ciężkich strat na Ukrainie.

Widzę teraz okno (możliwości), w którym może spełnić wymagania uzgodnione z NATO, stworzyć nową strukturę dowodzenia, nową strukturę sił, nowe plany regionalne

Gen. Eirik Kristoffersen, głównodowodzący norweską armią

Generał z Norwegii mówi o problemach: Demografia, możliwości produkcyjne, system zamówień publicznych

Norwegia planuje niemal podwoić wydatki na obronność w następnych 12 latach, by odpowiedzieć na zagrożenie, jakie stwarza dla nie Rosja. Oslo chce rozbudować m.in. siły morskie i obronę przeciwlotniczą.

W 2024 roku Norwegia ma wydawać na obronność 2 proc. PKB. W 2030 roku wydatki te osiągną poziom 2,7 proc. PKB.

- Widzę teraz okno (możliwości), w którym może spełnić wymagania uzgodnione z NATO, stworzyć nową strukturę dowodzenia, nową strukturę sił, nowe plany regionalne — podkreślił gen. Kristoffersen. - Więc możemy wypełnić te plany i podjąć te decyzje w następnych latach, ale musimy przyspieszyć. Musimy to zrobić w dwa-trzy lata, aby upewnić się, że jesteśmy gotowi na cokolwiek się stanie - dodał.

Problemem jaki dostrzega norweski generał jest niekorzystna sytuacja demograficzna, która może utrudnić osiągnięcie odpowiedniej liczebności armii. Inne problemy to możliwości produkcyjne i system zamówień publicznych, który utrudnia przyspieszenie podejmowania decyzji.

Gen. Kristoffersen w rozmowie z Bloombergiem powtórzył ostrzeżenie, które formułował już w norweskich mediach. Jego zdaniem już za trzy lata Rosja będzie dysponować potencjałem, który pozwoli jej na bycie zagrożeniem dla Sojuszu.

Norweski generał wskazuje na „okno możliwości” otwarte przez dwa-trzy lata

Pozostało 89% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany