„Financial Times”: NATO nie ma obrony powietrznej, potrzebnej na wschodniej flance

Sojusz atlantycki ma ledwie 5 procent systemów obrony przeciwlotniczej potrzebnych do obrony aliantów z Europy Wschodniej przed potencjalnym atakiem Rosji – przyznał zdaniem „Financial Times” sam pakt w planach ewentualnościowych.

Publikacja: 30.05.2024 22:00

W skład projektu European Sky Shield miałby wchodzić m.in. niemiecki system krótkiego zasięgu IRIS-T

W skład projektu European Sky Shield miałby wchodzić m.in. niemiecki system krótkiego zasięgu IRIS-T SLM.

Foto: Sebastian Christoph Gollnow/dpa

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 827

Brytyjski dziennik opiera się na doniesieniach proszących o zachowanie anonimowości dyplomatów, którzy mają dostęp do tajnych dokumentów. Zostały one opracowane w zeszłym roku. Zawierają ocenę obecnego stanu przygotowań NATO oraz plan odparcia ewentualnego ataku Rosjan. Mowa w nich także o środkach, jakie należy podjąć, aby przygotować się do wojny z Moskwą.

Zdaniem niemieckiego sztabu generalnego Kreml będzie gotowy pod koniec tej dekady do uderzenia w kraje sojuszu atlantyckiego, ponieważ produkcja broni i amunicji w Rosji jest tak duża, że starcza nie tylko do prowadzenia wojny z Ukrainą, ale także do tworzenia potężnych magazynów uzbrojenia. Dotyczy to w szczególności pocisków, rakiet i dronów, które okazały się fundamentalną częścią ukraińskiej kampanii Rosji.

pap

Jednak wieloletnie zaniedbania powodują, że NATO ma w tej chwili ledwie 1/20 systemów obrony przeciwlotniczej potrzebnych do obrony Polski, Finlandii czy Rumunii przed zmasowanym atakiem Rosji. Sytuacja jest tym trudniejsza, że Moskwa postawiła na masową produkcję tanich dronów.

– Ochrona przeciw rakietom i uderzeniom z powietrza musi stanowić kluczową część planu obrony Europy Wschodniej przed inwazją. W tej chwili tego jednak nie mamy – przyznaje „Financial Times” wysokiej rangi dyplomata NATO.

Kto bierze udział w inicjatywie European Sky Shield

Z powodu tak dramatycznej sytuacji w zeszłym roku Niemcy podjęły inicjatywę budowy systemu brony przeciwlotniczej European Sky Shield. Bierze w niej udział kilkanaście krajów NATO, w tym wszystkie państwa flanki wschodniej poza Polską. Jednak w kwietniu Donald Tusk zapowiedział, że do tej inicjatywy przyłączy się i nasz kraj.

Czytaj więcej

Sky Shield – wchodzimy pod powietrzny parasol

Kilka dni temu polski premier wraz ze swoim greckim odpowiednikiem Kiriakosem Mitsotakisem (Grecja nie partycypuje w inicjatywie European Sky Shield) wystąpili do Komisji Europejskiej z ideą budowy europejskiego systemu obrony przeciwlotniczej z udziałem KE, a nawet przy założeniu, że Bruksela będzie ten projekt po części finansować. Jedną z możliwości jest emisja wspólnego długu przez UE, jak to było w przypadku Funduszu Odbudowy. Ursula von der Leyen poparła ten pomysł.

European Sky Shield opiera się jednak przede wszystkim na systemach amerykańskich i izraelskich. Z tego powodu Francja nie przystąpiła do tego projektu, stawiając na rozwiązania europejskie.

W czwartek ministrowie spraw zagranicznych państw NATO rozpoczęli dwudniowe obrady w Pradze, które mają być w znacznym stopniu poświęcone obronie przeciwlotniczej. To ma być przygotowanie szczytu sojuszu atlantyckiego w Waszyngtonie w lipcu.

Brak wystarczającej liczby systemów obrony przeciwlotniczej, w tym baterii Patriot, powoduje, że europejscy sojusznicy nie są w stanie odpowiedzieć na apel prezydenta Wołodymyra Zełenskiego przekazania Ukrainie środków, które pozwolą jej stawić czoło codziennym atakom Rosji, w szczególności na Charków.

Brytyjski dziennik opiera się na doniesieniach proszących o zachowanie anonimowości dyplomatów, którzy mają dostęp do tajnych dokumentów. Zostały one opracowane w zeszłym roku. Zawierają ocenę obecnego stanu przygotowań NATO oraz plan odparcia ewentualnego ataku Rosjan. Mowa w nich także o środkach, jakie należy podjąć, aby przygotować się do wojny z Moskwą.

Zdaniem niemieckiego sztabu generalnego Kreml będzie gotowy pod koniec tej dekady do uderzenia w kraje sojuszu atlantyckiego, ponieważ produkcja broni i amunicji w Rosji jest tak duża, że starcza nie tylko do prowadzenia wojny z Ukrainą, ale także do tworzenia potężnych magazynów uzbrojenia. Dotyczy to w szczególności pocisków, rakiet i dronów, które okazały się fundamentalną częścią ukraińskiej kampanii Rosji.

Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany