W czwartek w wyniku ataku w pobliżu miasta Gaza izraelskie wojsko zastrzeliło ponad 100 osób, ponad 280 zostało rannych. Izraelczycy strzelali do ludzi czekających na dostawę pomocy humanitarnej.
Izrael nie bierze na siebie odpowiedzialności za śmierć ponad setki cywilów, najwięcej od tygodni w trwającym od 7 października konflikcie. Obwinia za większość zgonów tłumy tłoczące się wokół ciężarówek z pomocą, twierdząc, że ofiary zostały stratowane lub przejechane. Izraelski urzędnik powiedział również, że żołnierze „w ograniczonym zakresie” ostrzelali później tłum, który ich zdaniem stanowił zagrożenie.
Ludzie jedzą paszę dla zwierząt, a nawet kaktusy, aby przeżyć, lekarze twierdzą, że dzieci umierają w szpitalach z powodu niedożywienia i odwodnienia. Według Biura ONZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej co najmniej 576 000 mieszkańców Strefy Gazy, czyli jedna czwarta populacji enklawy, jest o krok od głodu.
Wojna w Strefie Gazy. USA reagują na kryzys humanitarny
Prezydent USA Joe Biden ogłosił w piątek plany przeprowadzenia pierwszego wojskowego zrzutu żywności i zapasów do Gazy. Powiedział, że zrzut do USA odbędzie się w nadchodzących dniach, ale nie podał żadnych dalszych szczegółów. Inne kraje, w tym Jordania i Francja, przeprowadziły już zrzuty pomocy do Gazy.
Pracownicy organizacji humanitarnych zawsze narzekają, że zrzuty to dobra okazja do zrobienia zdjęć, ale kiepski sposób na dostarczenie pomocy.
Richard Gowan, dyrektor ONZ przy Międzynarodowej Grupie Kryzysowej