Wielka Brytania i USA przeprowadziły ataki na 36 celów związanych z rebeliantami Huti w Jemenie dzień po tym, jak amerykańska armia zaatakowała wspierane przez Iran milicje w Iraku i Syrii. Ataki na cele w Iraku i Syrii były odwetem za atak drona na bazę na granicy Syrii i Jordanii, w którym zginęło troje amerykańskich żołnierzy.
Amerykanie znów atakują Jemen, Huti zapowiadają odwet
- To wspólne działanie jest jasnym sygnałem dla Huti, że będą nadal ponosić konsekwencje, jeśli nie zakończą swoich nielegalnych ataków wymierzonych w międzynarodową żeglugę i jednostki morskie — oświadczył sekretarz obrony USA, Lloyd Austin.
Rzecznik sił zbrojnych Huti, Yahya Sarea odpowiedział, że ataki USA „nie przejdą bez odpowiedzi i konsekwencji”.
W piątek Amerykanie przeprowadzili pierwszą falę ataków odwetowych za śmierć swoich żołnierzy w Jordanii, atakując 85 celów w Syrii i Iraku związanych z milicjami wspieranymi przez irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej. W atakach miało zginąć blisko 40 osób.