Cudowna broń Władimira Putina jest do niczego. Chiny rozprawiają się z kindżałami

„Nie mająca równych na świecie” rosyjska rakieta Kindżał lata zbyt wolno i nie trafia w cel.

Publikacja: 17.01.2024 18:07

Władimir Putin w styczniu 2020 r. podczas wspólnych ćwiczeń Floty Północnej i Czarnomorskiej na Morz

Władimir Putin w styczniu 2020 r. podczas wspólnych ćwiczeń Floty Północnej i Czarnomorskiej na Morzu Czarnym, w czasie których testowano rakiety Kindżał. Z prawej Nikołaj Jewmienow, dowódca rosyjskiej marynarki.

Foto: EPA/ALEXEI DRUZHININ / SPUTNIK / KREMLIN POOL

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 693

„Mało prawdopodobne, by miała znaczący wpływ na przebieg walk” – napisał chiński ekspert wojskowy Yin Jie w piśmie „Ordnance Industry Science and Technology”. Tej miażdżącej krytyce Chińczyk poddał rosyjski pocisk hipersoniczny Kindżał. Był to jeden z pięciu typów nowej, rosyjskiej broni jakie w 2018 roku Władimir Putin prezentował publicznie zapewniając, że „nie mają równych na świecie”, a Kindżał pokona nawet „przyszłościowe systemy obrony powietrznej”.

Kindżał łatwy do zestrzelenia, nie trafia w cel

Tymczasem na ukraińskim froncie zestrzeliwuje go bez problemów amerykański system Patriot, który skonstruowano jeszcze w latach 70. ubiegłego wieku. A te, które nie zostały zestrzelone, po prostu nie trafiają w cele. „Pojawia się coraz więcej i więcej świadectw tego, że oświadczenia USA i Ukrainy w tej sprawie odpowiadają rzeczywistości” – zauważył Yin Jie.

Foto: PAP/Maciej Zieliński

Artykuły w piśmie wojskowym, w którym opublikował Yin Jie, zatwierdza do druku dowództwo chińskiej armii oraz Komitet Centralny rządzącej partii komunistycznej. – Choć teksty niekoniecznie odzwierciedlają poglądy tych gremiów – zastrzegają sinolodzy z USA. Wydawany w Szanghaju „Ordnance” jest jednak wpływowym wydaniem.

„Zdolności manewrowe (Kindżała) nie można nawet porównać z takimi w prawdziwej rakiecie hiperdźwiękowej (…) a trajektoria jego lotu powoduje, że jest wrażliwy na działanie systemów obrony powietrznej, takich jak Patriot” – pisze Yin Jie.

Kindżał - kiepsko przerobiona rakieta Iskander

Chińscy wojskowi bardzo uważnie obserwują wojnę w Ukrainie. Oni sami opracowują własne rakiety hipersoniczne, mając nadzieję, że staną się bronią przeciw flocie amerykańskich lotniskowców. Korporacja RAND uważa, że Pekin ma już takie pociski, zarówno wystrzeliwane z ziemi, jak i z powietrza oraz okrętów. Ale analizując rosyjskie doświadczenia z Ukrainy Chińczycy próbują ulepszyć swoją broń.

Czytaj więcej

Wraca pomysł zesłania stolicy Rosji na daleką Syberię

„Choć Rosja sama nazywa Kindżał pociskiem hipersonicznych to analitycy z innych krajów generalnie uważają, że to tylko wystrzeliwana z samolotów wersja naziemnej, taktycznej rakiety balistycznej Iskander. Ona praktycznie nie może manewrować przy ponaddźwiękowych szybkościach (…) a jej możliwości szybowania w atmosferze na duże odległości nie spełnia wcześniejszych oczekiwań” – podsumowało inne chińskie pismo wojskowo-naukowe „Military Arms” jeszcze w lipcu ubiegłego roku.

Rosyjskie samoloty zbyt wolne, zbyt nisko latają

„Ordnance” zauważa, że ze względów bezpieczeństwa Rosjanie przestali wystrzeliwać swoją „cudo-rakietę” z samolotów MiG-31, wybierając zamiast nich Su-34. Ale te ostatnie „są za wolne do odpalania Kindżałów z optymalną prędkością”. „Su jest wolniejszy od MiG-a, a robi się jeszcze bardziej powolny, gdy zostanie obciążony Kindżałem” – pisze Yin.

By Kindżał był najbardziej efektywny, samolot, z którego będzie wystrzeliwany, musi osiągnąć odpowiednią prędkość i wysokość, „zapewniając pociskowi odpowiednie zwiększenie zasięgu”. „Dlatego nie można wiązać wygórowanych i nierealistycznych oczekiwań z jego (pocisku) możliwościami” – dodaje Yin.

Dlaczego Kindżał bez przerwy pudłuje

Możliwości zaś ogranicza jeszcze – zdaniem autora – niedorozwój rosyjskiego zgrupowania satelitów, które przekazują rakiecie namiary na cele. „Rosja ma zbyt mało satelitów do dokonywania precyzyjnych uderzeń” – podsumowuje.

Foto: PAP/Maciej Zieliński

Niezbyt dużej przydatności „cudo-broni” na polu bitwy towarzyszą znaczne kłopoty z jej produkcją. Chińczycy uważają, że Kindżał bardzo jest zależny od dostaw zachodnich komponentów, które stały się deficytowe po wprowadzeniu zachodnich sankcji. Ukraiński wywiad szacuje, że Kreml jest w stanie wyprodukować tylko cztery Kindżały na miesiąc.

„Mało prawdopodobne, by miała znaczący wpływ na przebieg walk” – napisał chiński ekspert wojskowy Yin Jie w piśmie „Ordnance Industry Science and Technology”. Tej miażdżącej krytyce Chińczyk poddał rosyjski pocisk hipersoniczny Kindżał. Był to jeden z pięciu typów nowej, rosyjskiej broni jakie w 2018 roku Władimir Putin prezentował publicznie zapewniając, że „nie mają równych na świecie”, a Kindżał pokona nawet „przyszłościowe systemy obrony powietrznej”.

Pozostało 88% artykułu
Konflikty zbrojne
Stany Zjednoczone wiedziały o ataku Rosji. Moskwa wysłała ostrzeżenie
Konflikty zbrojne
Putin w orędziu do narodu: Rosja uderzyła w Ukrainę najnowszym systemem rakietowym
Konflikty zbrojne
Wojna w Ukrainie: Rakietowe uderzenia na obwód kurski i mściwy szantaż Putina
Konflikty zbrojne
Atak rakietowy na Dniepr. Rosja nie użyła pocisku balistycznego ICBM?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Konflikty zbrojne
Ukraina zaatakowana przez Rosję pociskiem międzykontynentalnym