Najemnik z Grupy Wagnera przyznał, że wypił za dużo i bił się przed barem w Oslo

Były najemnik z Grupy Wagnera, 26-letni Andriej Miedwiediew, który w styczniu uciekł do Norwegii i poprosił o azyl w tym kraju, przyznał się we wtorek przed sądem do udziału w bójce przed barem w Oslo i do noszenia przy sobie broni pneumatycznej w miejscu publicznym.

Publikacja: 25.04.2023 11:40

Andriej Miedwiediew stanął przed sądem w Norwegii

Andriej Miedwiediew stanął przed sądem w Norwegii

Foto: AFP

arb

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 426

Miedwiediew nie przyznał się do najpoważniejszego stawianego mu zarzutu - przemocy wobec funkcjonariusza policji, za co grozi do trzech lat więzienia.

Po ucieczce do Norwegii Miedwiediew opowiadał, że odmówił ponownego zaciągnięcia się do Grupy Wagnera, uciekł do Norwegii i zgodził się zeznawać przeciwko twórcy Grupy Wagnera, Jewgienijowi Prigożynowi. Ucieczkę Miedwiediewa do Norwegii miał zorganizować portal Gulagu.net.

Czytaj więcej

Najemnik z Grupy Wagnera uciekł do Norwegii. Poprosił o azyl i zeznaje

Miedwiediew we wtorek przyznał się do stawianych mu zarzutów w związku z bójką przed barem 22 lutego oraz zarzutu uniemożliwiania funkcjonariuszce policji wykonywania jej obowiązków. Przyznał się też do noszenia broni pneumatycznej w miejscu publicznym 14 marca.

Nie przyznał się jedynie do przemocy wobec funkcjonariusza policji.

Chcemy go nadal przesłuchiwać jako świadka

Oświadczenie norweskiej policji kryminalnej

- Rozumie, że tego wieczoru sytuacja wymknęła się spod kontroli, wypił za dużo alkoholu i bił się z osobami przed barem - powiedział prawnik mężczyzny, Brynjulf Risnes.

- Nie przyjmuje zarzutu użycia siły wobec funkcjonariusza policji. To nieporozumienie. Nigdy nie dotknął policjanta - zapewnił prawnik.

W przypadku skazania Miedwiediew nie musi być deportowany z Norwegii. Jeśli starający się o azyl zostanie skazany, nadal może otrzymać prawo tymczasowego pobytu - podaje Reuters cytując przedstawiciela norweskich władz imigracyjnych.

Rzecznik Norweskiego Wydziału ds. Imigracji nie chciał jednak komentować sprawy Miedwiediewa.

Rosjanin nadal współpracuje z norweską policją kryminalną, Kripos, zeznając w sprawie zbrodni wojennych popełnianych przez Rosjan na Ukrainie.

"Chcemy go nadal przesłuchiwać jako świadka" - głosi oświadczenie Kripos.

Miedwiediew w rozmowie z agencją Reutera z lutego mówił, że walczył na Ukrainie, m.in. w rejonie Bachmutu.

Miedwiediew nie przyznał się do najpoważniejszego stawianego mu zarzutu - przemocy wobec funkcjonariusza policji, za co grozi do trzech lat więzienia.

Po ucieczce do Norwegii Miedwiediew opowiadał, że odmówił ponownego zaciągnięcia się do Grupy Wagnera, uciekł do Norwegii i zgodził się zeznawać przeciwko twórcy Grupy Wagnera, Jewgienijowi Prigożynowi. Ucieczkę Miedwiediewa do Norwegii miał zorganizować portal Gulagu.net.

Pozostało 83% artykułu
Konflikty zbrojne
Stany Zjednoczone wiedziały o ataku Rosji. Moskwa wysłała ostrzeżenie
Konflikty zbrojne
Putin w orędziu do narodu: Rosja uderzyła w Ukrainę najnowszym systemem rakietowym
Konflikty zbrojne
Wojna w Ukrainie: Rakietowe uderzenia na obwód kurski i mściwy szantaż Putina
Konflikty zbrojne
Atak rakietowy na Dniepr. Rosja nie użyła pocisku balistycznego ICBM?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Konflikty zbrojne
Ukraina zaatakowana przez Rosję pociskiem międzykontynentalnym