To nie był pierwszy unijny szczyt z udziałem Wołodymyra Zełenskiego. Ukraiński prezydent uczestniczy regularnie w spotkaniach przywódców UE od 24 lutego 2022 r. – dnia inwazji rosyjskiej. Ale po raz pierwszy nie korzystał z wideołącza, tylko zjawił się w Brukseli osobiście. To część europejskiego tournée, do którego namówił go szef Rady Europejskiej Charles Michel.
– Po tym, jak odwiedził w grudniu Waszyngton, usłyszał od Michela, że musi przyjechać do Brukseli. Europejska opinia publiczna na to zasługuje – relacjonuje nam nieoficjalnie jeden z dyplomatów.
Zełenski zrozumiał przekaz i odwiedził Brukselę, gdzie spotkał się z przywódcami UE. Jak wszystkie jego poprzednie wizyty od wybuchu wojny – Waszyngton, a w przeddzień Brukseli również Londyn i Paryż – i to spotkanie było okazją do apelu o broń.
Czytaj więcej
Wołodymyr Zełenski po raz pierwszy od wybuchu wojny przyjechał osobiście do Brukseli na unijny szczyt.
I choć Zełenski świetnie wie, że UE jako taka uzbrojenia mu nie dostarczy, to cały dzień spotkań ze wszystkimi przywódcami Unii, razem i w podgrupach, był znakomitą okazją do przekazania osobiście argumentów, które potem będą brane pod uwagę przy podejmowaniu decyzji w stolicach państw UE. – Nie mam prawa wrócić do domu z niczym – powiedział Zełenski.