Rzecznik sił powietrznych Ukrainy: Potrzebujmy myśliwców F-15 i F-16

Ukraina potrzebuje, przede wszystkim, myśliwców wielozadaniowych - oświadczył płk Jurij Ignat, rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych Ukrainy.

Publikacja: 30.11.2022 14:53

Myśliwiec F-16

Myśliwiec F-16

Foto: US DoD

arb

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 280

Płk Ignat wskazał, że poradzieckie myśliwce MiG-29, nawet jeśli są przekazywane Ukrainie przez jej partnerów, nie rozwiązują problemów, z jakimi mierzy się dziś ukraińskie lotnictwo. 

- Rozumiemy, że wróg ma przewagę nad nami zarówno liczbową, jak i technologiczną. Ma wielozadaniowe samoloty, zdolne wypełniać wiele zadań na polu bitwy, które są zdolne atakować cele powietrzne i lądowe oraz dysponują szerokim zakresem uzbrojenia. Niestety, my mamy przestarzałą broń i samoloty. Można dostosować coś (do użycia przez ukraińskie samoloty - red.) z broni amerykańskich, w szczególności takie środki jak pociski HARM. Ale to nie wystarczy - stwierdził pułkownik Ignat.

Czytaj więcej

Szef MSZ Ukrainy: Potrzebujemy zestawów Patriot i transformatorów

Rzecznik stwierdził, że aby odpowiedzieć na istniejące zagrożenia Ukraina potrzebuje wielozadaniowych samolotów, takich jak F-15 i F-16. Poza wszystkim, wróg otwarcie zapowiada, że planuje kontynuować ataki na infrastrukturę, ośrodki decyzyjne, etc. By odeprzeć to zagrożenie potrzebujemy broni dalekiego zasięgu - zarówno rakiet, jak i tych, którzy mogą używać wielozadaniowych myśliwców, jeśli potrzeba - podkreślił rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych Ukrainy.

- W związku z tym jest niezbędne, by podjąć polityczne decyzje o przekazaniu tych samolotów Ukrainie. Są one w stanie zestrzelić zarówno pociski manewrujące w locie, jak i uderzać na naziemne cele, uderzając na dalekie tyły wroga - dodał.

Kiedy stanie się jasne, jaki typ samolotów zostanie przeznaczony dla naszych pilotów, rozpoczną szkolenie

Jurij Ignat, rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych Ukrainy

Płk Ignat mówił też, że Ukraina wytypowała już pilotów, którzy mogliby szkolić się na zachodnich myśliwcach. Ale, aby rozpocząć szkolenie, konieczne jest podjęcie decyzji na temat tego, jaki typ samolotu mógłby zostać przekazany Ukrainie.

- Kiedy stanie się jasne, jaki typ samolotów zostanie przeznaczony dla naszych pilotów, rozpoczną szkolenie - podsumował.

Płk Ignat mówił też, że do 2035 roku Ukraina chce mieć pięć brygad myśliwców i kilka jednostek bezzałogowych statków powietrznych, wyposażonych w nowoczesne drony, w tym te, które można zbudować na Ukrainie.

Płk Ignat wskazał, że poradzieckie myśliwce MiG-29, nawet jeśli są przekazywane Ukrainie przez jej partnerów, nie rozwiązują problemów, z jakimi mierzy się dziś ukraińskie lotnictwo. 

- Rozumiemy, że wróg ma przewagę nad nami zarówno liczbową, jak i technologiczną. Ma wielozadaniowe samoloty, zdolne wypełniać wiele zadań na polu bitwy, które są zdolne atakować cele powietrzne i lądowe oraz dysponują szerokim zakresem uzbrojenia. Niestety, my mamy przestarzałą broń i samoloty. Można dostosować coś (do użycia przez ukraińskie samoloty - red.) z broni amerykańskich, w szczególności takie środki jak pociski HARM. Ale to nie wystarczy - stwierdził pułkownik Ignat.

Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany