Odwrót Rosjan w obwodzie chersońskim. Boją się okrążenia

Rosyjskie wojska porzucają północną część okupowanego obwodu chersońskiego, bojąc się okrążenie przez Ukraińców

Publikacja: 04.10.2022 15:01

Ukraińska wyrzutnia rakiet Grad

Ukraińska wyrzutnia rakiet Grad

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 223

„Oni wieją …” – napisał jeden z ukraińskich wojskowych w Twitterze.

Od początku dnia armia Kremla opuściła podobno Dawidyw Brod, położony na ważnej przeprawie przez rzekę Ingulec. Od dwóch miesięcy Ukraińcy próbowali zdobyć tę miejscowość lub ją okrążyć, a teraz Rosjanie ją opuścili pod naciskiem ukraińskiej 35. Brygady Piechoty Morskiej.

Czytaj więcej

Ukraińcy nacierają na południu kraju. Front przesunął się o 30 km

Rosjanie odeszli też podobno ze Starosillia, Nowopetriwki i Dudczan. Do tej ostatniej miejscowości dwa dni temu dotarły ukraińskie oddziały, po przełamaniu rosyjskiego frontu na północy. Po kilkudziesięciokilometrowym rajdzie brzegiem Dniepru tutaj zostały powstrzymane przez rosyjskie rezerwy wysłane z Chersonia. Teraz Dudczany opustoszały.

- Posuwanie się ukraińskich oddziałów w obwodzie chersońskim zostało powstrzymane – oświadczył przedstawiciel kolaborantów z obwodu chersońskiego rosyjskiej agencji propagandowej RIA Novosti. – Dokładnie to samo (rzecznik rosyjskiego ministerstwa obrony generał) Konaszenkow mówił niedawno o Łymanie. Także… - przestrzegł rosyjski niezależny dziennikarz i analityk, Rusłan Lewijew.

Powodem odwrotu z całej północnej części frontu chersońskiego jest prawdopodobnie właśnie ukraiński atak na Dudczany. Gdy Rosjanom udało się go na chwilę zatrzymać, Ukraińcy uderzyli na Czkałowe, w zachodniej części frontu. Obie miejscowości dzieli aż 40 kilometrów w linii prostej, ale Rosjanie mogli wpaść w panikę.

Czytaj więcej

Rosja: Ruchy "pociągu atomowego"? "Może ćwiczenia, może ostrzeżenie"

„W warunkach dzikiego deficytu piechoty nasi siedzieli w punktach oporu, tzn. w wioskach. (…) Szyki naszych wojsk były mocno rozrzedzone, punkty oporu utrzymywali, ale nie było mobilnej rezerwy albo jej nie wystarczyło” – tłumaczył odwrót jeden z rosyjskich komentatorów Roman Sapońkow.

Zdaniem zachodnich ekspertów Ukraińcy po prostu przeniknęli mobilnymi grupami między umocnionymi wioskami i to wywołało panikę wśród Rosjan, którzy mają bardzo słabą łączność i nie mogli ustalić, gdzie jest przeciwnik i jak duże są atakujące oddziały. W dodatku pochmurna i deszczowa pogoda nad chersońskim stepem uniemożliwiła użycie lotnictwa, przede wszystkim wsparcia śmigłowców.

Z dostępnych, niepełnych a często niepotwierdzonych informacji wynikałoby, że Rosjanie utracili około trzeciej części swego przyczółku w obwodzie chersońskim, na zachodnim brzegu Dniepru – na północny zachód od Chersonia.

„Punkty oporu trzymały się, ale momentalnie, w ciągu pierwszych godzin (ukraińskiego natarcia) znajdowały się w okrążeniu, walczyły do wyczerpania zapasów a potem przebijały się. Przy czym atakujący mieli tak małe siły, że wycofujących się specjalnie nie ścigali, dlatego większość naszych dotarła do swoich” – potwierdza Sapońkow.

Z powodu zmieniającej się sytuacji i naprawdę dużej ruchliwości ukraińskich oddziałów, nie wiadomo jeszcze jakie tereny zostały przez nie zajęte, ani też jakie straty poniosła rosyjska armia. Doradca szefa kancelarii prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Ołeksij Arestowycz, poinformował w dodatku, że Ukraińcy zniszczyli przeprawy w Darjiwce, w dolnym biegu Ingulca (ok. 10 km na północny zachód od Chersonia), topiąc przy tym znaczną liczbę rosyjskich czołgów.

Z dostępnych, niepełnych a często niepotwierdzonych informacji wynikałoby, że Rosjanie utracili około trzeciej części swego przyczółku w obwodzie chersońskim, na zachodnim brzegu Dniepru – na północny zachód od Chersonia.

"Czy te setki kilometrów (kwadratowych terenu), które właśnie porzuciły rosyjskie wojska są częścią Rosji, czy nie? Tak tylko pytam" – jak zwykle złośliwie podsumował informacje o odwrocie szef grupy Bellingcat Eliot Higgins. Nawiązał przy tym do trwającego w Moskwie procesu anektowania okupowanych ziem Ukrainy.

„Oni wieją …” – napisał jeden z ukraińskich wojskowych w Twitterze.

Od początku dnia armia Kremla opuściła podobno Dawidyw Brod, położony na ważnej przeprawie przez rzekę Ingulec. Od dwóch miesięcy Ukraińcy próbowali zdobyć tę miejscowość lub ją okrążyć, a teraz Rosjanie ją opuścili pod naciskiem ukraińskiej 35. Brygady Piechoty Morskiej.

Pozostało 92% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany