Podczas inwazji na Ukrainie zginął emerytowany generał dywizji sił powietrznych

Emerytowany generał dywizji rosyjskich sił powietrznych Kanamat Botaszew został zestrzelony podczas lotu nad obwodem ługańskim. To najwyższy rangą rosyjski pilot, o którego śmierci poinformowano.

Publikacja: 24.05.2022 19:48

Rosyjski Su-25. Taki samolot pilotował Botaszew

Rosyjski Su-25. Taki samolot pilotował Botaszew

Foto: Wikimedia Commons, Creative Commons Attribution 4.0 International license

amk

W niedzielę 22 maja Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że nad obwodem Ługańskim został zestrzelony rosyjski samolot szturmowy Su-25. Według raportu pilot nie zdążył się katapultować.

Pilotem zestrzelonego samolotu był urodzony w 1959 roku Kanamat Botaszew.

Informację o śmierci pilota potwierdzili BBC trzej byli podwładni Botaszewa, którzy utrzymywali z nim kontakt po zakończeniu służby. Poprosili o anonimowość ze względów bezpieczeństwa. Jeden z kolegów generała także potwierdził, że podczas inwazji wykonywał on zadania na Su-25.

Ukończył Wyższy Wojskowy Instytut Lotnictwa w Jejsku i uzyskał kwalifikacje pilota samolotu myśliwsko-bombowego. Z porucznika awansował na generała.

Botaszew był pilotem-snajperem. Według rosyjskiego Ministerstwa Obrony wyszkolenie takiego pilota trwa 10-12 lat i kosztuje około 8 mln dolarów.

BBC pisze, że na rosyjskich forach wojskowych można spotkać stwierdzenia, że ​​status pilota-snajpera jest nie tyle wyznacznikiem umiejętności, ile hołdem dla zasług, i że częściej przyznawany jest nie tym, którzy strzelają celnie, ale tym, którzy mają więcej gwiazdek na pagonach.

Czytaj więcej

Berrier: Generałowie Putina giną z powodu słabego łańcucha dowodzenia

Botaszew wczesniej dowodził pułkiem bazy lotniczej Gwardii w Woroneżu.

Jego kariera wojskowa została przerwana w czerwcu 2012 roku, kiedy został oskarżony o rozbicie myśliwca Su-27 w pobliżu Pietrozawodska. Jak pisała Nowaja Gazeta, generał wykonał ryzykowną akrobację pilotując Su-27, do czego nie miał uprawnień.

Podczas procesu stwierdził, że "chciał tylko polatać myśliwcem tego rodzaju, ale nie wziął pod uwagę, że taki samolot ma swoje własne cechy”.

Jednocześnie okazało się, że generał miał już na koncie podobne naruszenie przepisów - w 2011 roku bez pozwolenia latał samolotem Su-34.

W rezultacie Botaszew został uznany za winnego katastrofy lotniczej i skazany na cztery lata w zawieszeniu oraz grzywnę w wysokości 5 mln rubli.

Po procesie Botaszew odszedł z wojska.

Nie wiadomo, w jaki sposób 63-letni emerytowany generał pilotował Su-25 na Ukrainie. Jego byli podwładni sugerują, że „po prostu nie mógł trzymać się od tej wojny z daleka”.

Według informacji zdobytych przez BBC, na Ukrainie zginęło co najmniej dziewięciu emerytowanych rosyjskich żołnierzy w wieku powyżej 50 lat. Jeden z nich, emerytowany major lotnictwa Walerij Statiłko, podobnie jak Botaszew, miał ponad 60 lat.

Udział tak wysokiego rangą oficera w walkach powietrznych może świadczyć zarówno o tym, jak trudne zadania stawia przed pilotami wojskowymi Moskwa, jak i o braku wysoko wykwalifikowanych specjalistów - pisze BBC.

W niedzielę 22 maja Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że nad obwodem Ługańskim został zestrzelony rosyjski samolot szturmowy Su-25. Według raportu pilot nie zdążył się katapultować.

Pilotem zestrzelonego samolotu był urodzony w 1959 roku Kanamat Botaszew.

Pozostało 92% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 991
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Konflikty zbrojne
Moskiewskie lotniska zamknięte po "największym ataku ukraińskich dronów"
Konflikty zbrojne
Putin ratyfikował dokument o wzajemnej obronie z Koreą Północną
Konflikty zbrojne
Ukraiński politolog: Trump zainicjuje negocjacje. Będą trudne i długie
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Konflikty zbrojne
Pod Donieckiem zginął "co najmniej ósmy" rosyjski generał. Dowodzona przez niego 5. brygada miała urządzać obozy tortur
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni