- Połączenie działań naszych myśliwców, a także naziemnej obrony przeciwlotniczej, to naprawdę dobra mieszanka, to naprawdę dobry układ. Czujemy się teraz wolni (...), a oni mają kontrolę nad bardzo małą częścią ukraińskiego nieba. To właśnie tam mają miejsce te brutalne bombardowania spokojnych miast, takich jak Mariupol i Charków - powiedział jeden z pilotów.
- Jak dotąd, dzięki połączeniu wszystkich naszych wysiłków, udało nam się utrzymać nasze niebo wolne od Rosji - dodał.
Drugi z pilotów, z którym rozmawiali dziennikarze CNN, przekonuje, że Ukraińcy potrzebują więcej myśliwców i bardziej zaawansowanego sprzętu.
- Pierwszym problemem jest liczba odrzutowców - powiedział.
- Niestety, rosyjskie siły powietrzne mają przewagę technologiczną. Więc używając tego maleństwa (mówi o swoim samolocie - red.), nie jestem skuteczny... Potrzebujemy czegoś bardziej zaawansowanego, czegoś nowoczesnego - dodał.