Do ataku doszło 3 marca, ok. 12:15 - wówczas to na plac w Czernichowie spadły bomby, zabijając cywilów i poważnie uszkadzając budynki.
Z analizy przeprowadzonej przez Amnesty International wynika, że atak na Czernichów był prawdopodobnie nalotem rosyjskich sił powietrznych, które zrzuciły na miasto osiem bomb niekierowanych.
Amnesty International cytuje m.in. zeznania 21-letniej Aliny, studentki, która mieszka niedaleko miejsca ataku.
- Słyszałam bardzo, bardzo głośne brzęczenie i poczułam, że nasz budynek się trzęsie. Było tak, jakby nasze mieszkanie napełniło się powietrze... A potem, po dwóch sekundach, usłyszałam, że szyby w oknach pękają. (...) - mówi młoda kobieta.
- Kiedy usłyszałam brzęczenie, zawołałam moją babcię do korytarza. Położyliśmy się na ziemi i to prawdopodobnie nas uratowało.